Przez jednych uważani za organizację skrajnie nacjonalistyczną, przez innych za bohaterów ukraińskiej rewolucji. Sami o sobie mówią, że byli jej awangardą. Dziś niewątpliwie popularność Prawego Sektora jest ogromna. W samym Kijowie organizacja ta w ciągu kilku miesięcy zwiększyła swoją liczebność 10-krotnie i obecnie zrzesza kilkadziesiąt tysięcy osób.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
- W czasie walk na ulicy Hruszewskiego, które rozpoczął właśnie Prawy Sektor, było nas w Kijowie 600-700 osób. Dzisiaj są dziesiątki tysięcy. Mamy swoich koordynatorów i biura we wszystkich regionach Ukrainy i prawie wszystkich miastach. Wszystko dlatego, że byliśmy awangardą ukraińskiej rewolucji. Nie my zrobiliśmy rewolucję, tylko ukraiński naród, ale my zawsze staliśmy w pierwszym szeregu. Z tego też powodu teraz obrzucają nas błotem i wylewają na nas kubły pomyj. Wystarczy otworzyć angielską Wikipedię, żeby dowiedzieć się, że jesteśmy neofaszystami i neonazistami. To nieprawda. My walczymy przeciwko ksenofobii - podkreślał Artiom Skoropadzki .
Po rozpoczęciu przez wojska rosyjskie interwencji na Krymie Prawy Sektor od razu ogłosił mobilizację wśród swoich członków. - To, co teraz dzieje się miedzy Rosją a Ukrainą, nie miało miejsca od zakończenia II wojny światowej . To próba ponownego dzielenia państw, tworzenia nowych granic. I dlatego my możemy pomagać naszej armii. Chciałbym jednak rozwiać pewien mit, który o nas tworzy Rosja i w co wierzy niestety wielu Rosjan i Ukraińców z południa i wschodu naszego kraju. Robią z nas terrorystów, nazistów, rasistów i antysemitów. Nie chodzi nawet o to, że to nie jest nasza ideologia. To jest ideologia przeciwko której walczymy - powtórzył z naciskiem Skoropadzki i dodał, że w Prawym Sektorze są ludzie różnych narodowości.
Rozmówca Grzegorza Ślubowskiego wyjaśnił jednocześnie, że jego organizacja wyznaje ideologię klasycznego ukraińskiego nacjonalizmu. Za symbol tego nurtu Prawy Sektor uważa jednak Stepana Banderę , który współpracował z hitlerowcami. - Ten sam zarzut można wysunąć pod adresem Związku Radzieckiego. Bandera współpracował na początku z hitlerowcami, bo widział w nich sojuszników, którzy pomogą stworzyć niepodległą Ukrainę. Ale kiedy zrozumiał, że Hitlerowi to nie jest potrzebne, zaczął walczyć zarówno przeciwko sowietom jak i hitlerowcom. Przypomnę tylko, że Bandera połowę wojny spędził w obozie koncentracyjnym. Dziś jakakolwiek ideologia faszyzmu jest dla nas wrogą ideologią - tłumaczył Skoropadzki.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Grzegorz Ślubowski.
"Więcej świata" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku o godz. 18.15.
pg/asz