- Wiele nas dzieli, również programowo, ale to nie znaczy, że nie należy sobie podawać rąk - mówi w audycji "Z kraju i ze świata" poseł SLD. Dariusz Joński podkreśla, że "chęć wyjaśnienia afery taśmowej łączy całą opozycję".
Łączy ją także chęć odwołania szefów MSW i MSZ. Prawo i Sprawiedliwość już złożyło w Sejmie wniosek w sprawie odwołania ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. W czwartek do laski marszałkowskiej trafił także wniosek tej partii o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska, z kandydaturą prof. Piotra Glińskiego na premiera. To efekt upublicznienia przez tygodnik "Wprost" nagrań z podsłuchanych rozmów polityków.
AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>
Zdaniem posła Jońskiego, dziś najważniejsze jest wyjaśnienie sprawy, bo "inaczej Donald Tusk zamiecie ją pod dywan, a minister Sienkiewicz będzie sam dla siebie sędzią”. Dlatego właśnie SLD decyduje się na wspólne działanie z Twoim Ruchem. - Powołaliśmy grupę specjalną i Leszek Miller spotyka się z Januszem Palikotem - wyjaśnia poseł i dodaje, że dzisiaj jednak nie ma mowy o powoływaniu koalicji SLD-TR.
Według Jońskiego, motywy współpracy są oczywiste. - Jak patrzyłem na premiera po ostatnim głosowaniu, to śmiał się w twarz całej opozycji i mówił: proszę bardzo, jesteście podzieleni i nic nie jesteście w stanie wyjaśnić. Wygrywam na tej sali. - Teraz jest najwyższy czas, żeby opozycja mówiła jednym głosem - apeluje rzecznik SLD. Poseł krytykuje niechęć prezesa PiS do szefa Twojego Ruchu. - Jarosław Kaczyński nie chce podać ręki Januszowi Palikotowi, ale może wspólnie uda się wyjaśnić tę aferę - mówi Joński i dodaje: "ja też pamiętam liczne słowa między Leszkiem Millerem a Jarosławem Kaczyńskim, ale to nie znaczy, że mamy nie popierać wniosku o odwołanie Sienkiewicza, Sikorskiego, czy nawet powoływać komisji śledczej".
Joński został zapytany, czy SLD zamierza składać swój wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu i zgłosić własnego kandydata na premiera. - Wszystko się może zdarzyć - odpowiedział poseł. Dopytywany, czy może to być Leszek Miller, odparł: "dzisiaj nie rozważaliśmy tego, ale też nie wykluczamy”.
Rzecznik SLD wyjaśnił, że decyzje będą zależały od tego, co się będzie działo w najbliższych dniach i godzinach. Poinformował, że jego partia bierze to pod uwagę, ale PiS złożyło już taki wniosek, a to blokuje Sojusz. - Każdy scenariusz jest możliwy. Mamy zapisanych 11 kroków, które chcemy podjąć, żeby te aferę wyjaśnić. Są to nawet wnioski o odwołanie ministrów i powołanie komisji śledczych - podsumował Joński..
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz
iz, pg
>>>Zapis całej rozmowy