Ponieważ w ubiegłych latach na drugim z marszów dochodziło do starć, a także do zniszczeń i podpaleń mienia, policja zwraca na niego uwagę w szczególny sposób.
Rzecznik KGP powiedział, że do Warszawy sprowadzane są dodatkowe siły, przede wszystkim oddziały prewencji. Zadeklarował, że po ubiegłorocznym Marszu Niepodległości wnioski zostały wyciągnięte.
Zdaniem Mariusza Sokołowskiego trasa tegorocznego marszu wydaje się lepsza niż rok temu, gdy przebiegała ona m.in. koło ambasady Rosji. Dodał jednak, że nie oznacza to stuprocentowej pewności bezpieczeństwa. - Nigdy nie jesteśmy w stanie ustalić, co pojawi się w głowie drugiego człowieka - podkreślił.
Gość Jedynki mówił również, że policja co roku stara się rozmawiać z organizatorami i wyjaśniać, że mają oni nie tylko prawa, ale też obowiązki.
Rzecznik KGP odniósł się również do nieudanej próby wprowadzenia zakazu noszenia kominiarek podczas zgromadzeń publicznych. Taki pomysł pojawił się po ubiegłorocznym Marszu Niepodległości. Sokołowski stwierdził, że zawsze po takich wydarzeniach jest dużo dyskusji, ale nie zawsze coś z nich wynika. Zaznaczył, że w wielu krajach zachodnich taki zakaz istnieje i nie jest to uważane za naruszanie demokracji.
- Problem z kominiarkami polega na tym, że ludzie którzy je zakładają, robią wszystko, żeby nie być identyfikowalnymi w zgromadzeniu - wyjaśnił.
***
Tytuł audycji: Z kraju i ze świata
Prowadził: Przemysław Szubartowicz
Goście: rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski
Data emisji: 10.11.2014
Godzina emisji: 12.20
(bk/asz)