Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Kamińska 11.04.2015

Jan Dworak: w PRL byliśmy poddani totalnej cenzurze

- W PRL obowiązywało orwellowskie "dwójmyślenie": w konstytucji gwarantowano wolność słowa, a w praktyce stosowano totalną, prewencyjną, represyjną cenzurę - mówił w Jedynce Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Posłuchaj
  • Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, o cenzurze czasów PRL (Sygnały dnia/Jedynka)
  • Stefan Bratkowski o okolicznościach zniesienia cenzury w Polsce (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

25 lat temu, 11 kwietnia 1990 roku, w Polsce zlikwidowano cenzurę. Sejm uchwalił ustawę, która znosiła Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Była to jedna z najważniejszych instytucji w PRL. Kontrolowała praktycznie wszystkie informacje przeznaczone do rozpowszechnienia - nawet ogłoszenia, zawiadomienia, nekrologi i plakaty.

- W PRL byliśmy poddani totalnej, prewencyjnej cenzurze – wspominał w Jedynce Jan Dworak, obecnie przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Gość "Sygnałów dnia" zaznaczył, że do publicznego obiegu nie mogła przedostać się żadna nieskontrolowana myśl i o to dbali cenzorzy z Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Dodał, że były i inne instytucje wypełniające zadania cenzorskie, takie jak zagłuszanie rozgłośni nadających z zagranicy czy kontrola prywatnej korespondencji. Jak podkreślił, partia komunistyczna chciała w pełni kontrolować obieg myśli.

Orwellowski duch: czyny przeczą słowom

Artykuł 71 konstytucji PRL z 1952 r. zapewniał obywatelom wolność słowa, druku, wieców, manifestacji. W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca. – Nad tym zapisem unosi się orwellowski duch dwójmyślenia. Pewne wartości się głosi, a jednocześnie zaprzecza im się w działaniu, w praktyce – wyjaśniał Jan Dworak. Choć w prawie zapisana była deklaracja o wolności słowa, to kontrola była totalna – dodał.

Przewodniczący KRRiT przypomniał, ze cenzura była represyjna: w PRL były procesy za wyrażanie opinii w prywatnych listach, a jeśli w artykułach danego dziennikarza zbyt wiele było ingerencji cenzury, wtedy ograniczano mu możliwość publikacji. – Jeśli pisarz okazywał się niepokorny, wyrażał swoje opinie, wtedy zakazywano mu wydawania – mówił Jan Dworak. Wiele osób nie mogło występować z tego względu w mediach, etc. Mówiło się w takich wypadkach, że na kogoś jest ”zapis”.

Gość Jedynki wspomniał, że w czasach stalinowskich i później nie było mowy, by pozwalano demonstrować różnice zdań, dotyczące pewnych filarów ideologicznych, np. zasad komunizmu czy marksizmu, wiodącej roli jedynej partii PZPR, czy sojuszu polsko-radzieckiego. Dodał również, że cenzura bacznie przyglądała się opisywaniu stosunków Polski z Rosją, również tych sprzed 200 lat.

Świadomość społeczna powoli się zmieniała

Od 1981 r. zaznaczano ingerencje cenzorskie. To sprawiło, że więcej osób zaczęło zwracać uwagę na ten aspekt rzeczywistości PRL. - Instytucja cenzora stała się nieanonimowa. Weszła do świadomości, przynajmniej w przypadku inteligencji – mówił Jan Dworak.

W 1977 cenzor Tomasz Strzyżewski wywiózł dokumenty cenzorskie do Szwecji, a potem opublikował ”Czarną księgę cenzury PRL”. Szef KRRiT pamięta, że wtedy czytał tę publikację. Wstrząsnęło nim, że zakazywano nie tylko politycznych ocen, ale i informacji o tym, że niektóre rodzaje kleju do produkcji mebli są szkodliwe dla zdrowia.

Gość Jedynki przypomniał o roli niezależnego ruchu wydawniczego. – Rzeczywiście zmieniał świadomość społeczną. Gdy narodził się w latach 70., obejmował jeszcze wąskie kręgi ludzi . Jednak przyczynił się bez wątpienia do wydarzeń Sierpnia. W stanie wojennym było to już zjawisko szerokie, nie do stłumienia – zaznaczył Jan Dworak. Dodał, że z czasem, po 1976 roku, coraz więcej ludzi zaczęło głosić niezależne poglądy pod swoimi nazwiskami i to była ważna zmiana.

Skwer w Warszawie przy ulicy Mysiej, w miejscu, gdzie mieściła się centrala Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, nazwano w wolnej Polsce "Skwerem Wolnego Słowa". W tym miejscu znajduje się też memoriał i tablica informacyjna, przypominająca, czym była PRL cenzura.

O omijaniu cenzury w czasach PRL przez tzw. drugi obieg wydawniczy dowiedz się więcej na stronach serwisu specjalnego Polskiego Radia >>>

***

Tytuł audycji: Sygnały dnia

Prowadził: Krzysztof Grzesiowski

Gość: Jan Dworak (przewodniczący KRRiT)

Przygotowała materiał dźwiękowy: Ewa Syta

Gość: Stefan Bratkowski (były przewodniczący Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich)

Data emisji: 11.04.2015

Godzina emisji: 7.17 (rozmowa), 7.39 (materiał)

***

agkm/pg