60 lat temu na ulicach stolicy Wielkopolski protestowało 100 tysięcy ludzi. Początkowo domagali poprawy warunków życia, jednak gdy komuniści zaczęli strzelać do demonstrantów, manifestacje przerodziły się w wystąpienie o charakterze niepodległościowym. Według danych IPN w wlakach zginęło co najmniej 58 osób, a kilkaset zostało rannych.
Czerwiec '56 - zobacz serwis specjalny >>>
Dr Piotr Grzelczak, który jest laureatem Poznania za pracę doktorską "Poznański Czerwiec 1956. Walka o pamięć w latach 1956-1989", tłumaczył w radiowej Jedynce, że pamięć o tym wydarzeniu musiała być w czasach PRL zakazana przez partię komunistyczną, bo podważała legitymację jej władzy. PZPR podkreślała przecież, że jest partią robotniczą.
Historyk zwrócił uwagę, że wydarzenia te wróciły znów do publicznego dyskursu w okresie, gdy rodziła się zorganizowana opozycja 1976-1980. Dodał, że KOR, ROPCiO, czy Polskie Porozumienie Niepodległościowe odwoływały się w tamtym czasie do pamięci Czerwca 1956. - W roku 1980 dyskusja zmienia się w widoczny sposób, gdyż mamy do czynienia z rewolucją Solidarności, która w naturalny sposób sięga po pamięć Czerwca i stawia go obok Grudnia 1970 roku, jako jeden z elementów swojej młodej tożsamości – pokreślił dr Piotr Grzelczak.
W jaki sposób upamiętniano Poznański Czerwiec w latach 1980-1989? Szczegóły w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: W samo południe
Prowadzi: Krzysztof Grzesiowski
Gość: dr Piotr Grzelczak (historyk, sekretarz redakcji "Kroniki miasta Poznania")
Data emisji: 28.06.2016
Godzina emisji: 12.32
pp/tj