Beata Płomecka: eskalacja represji na Białorusi może doprowadzić do sankcji ze strony UE

Białoruskie służby aresztowały szefową ZPB Andżelikę Borys oraz członka zarządu głównego ZPB Andrzeja Poczobuta. Temat tego zatrzymania podniósł podczas wideoszczytu Unii Europejskiej premier Mateusz Morawiecki. Bruksela przyłączyła się do żądania natychmiastowego uwolnienia Polaków. 

Czytaj także:

Rada Europy zajmie się sprawą Polaków na Białorusi. Szczerski: solidarny nacisk może dać efekt

Unia objęła sankcjami Białoruś już w październiku, a następnie w listopadzie i grudniu ubiegłego roku. W lutym Rada UE zdecydowała o przedłużeniu sankcji do 28 lutego 2022 roku. 

Jak wskazała Beata Płomecka, "sankcje dyplomatyczne nie są zbyt dotkliwe". - Nie zmieniły sposobu działania reżimu w Mińsku - stwierdziła korespondentka.

Czytaj także:

• "Wobec gróźb więzienia i łagrów nie ma negocjacji". Jan Dziedziczak o aresztowaniach Polaków na Białorusi
• "Domagamy się przestrzegania prawa międzynarodowego". Prezydent Andrzej Duda o Polakach na Białorusi
• "Reżim w Mińsku atakuje polską mniejszość". Prezydent pisze list do Bidena ws. Białorusi

Sankcje gospodarcze

Rozmówczyni zauważyła, że Unia Europejska "zawsze najpierw sięga po sankcje dyplomatyczne, potem po gospodarcze". Z jej informacji wynika, że istnieje szansa na wprowadzenie również tych drugich. - Jak wczoraj usłyszałam nieoficjalnie, taka możliwość jest rozważana tzn. jeśli będzie dalsza eskalacja represji wobec niewinnych ludzi, czy to przedstawicieli opozycji, czy Polaków na Białorusi, to wtedy Unia Europejska może się zdecydować np. na ograniczenia w przepływie towarów - powiedziała Płomecka. 

Czytaj także:

Szef KPRM: UE przyłącza się do żądania o uwolnienie Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta

Korespondentka przypomniała, że decyzja o sankcjach może być również regionalna. - O tym wczoraj wspominał premier Mateusz Morawiecki. Mówił, że zaproponuje Litwie i Łotwie ograniczenia w przepływie białoruskich towarów - powiedziała. - To będzie już zależało od tych krajów - dodała dziennikarka. 

W przypadku wprowadzenia restrykcji przez Unię Europejską restrykcje mogą być surowe. - Jeśli sytuacja się nie poprawi, to byłaby już dotkliwa kara za łamanie praw człowieka i praw mniejszości przez reżim na Białorusi - oceniła rozmówczyni. 

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

* * *

Audycja: W samo południe

Prowadził: Paweł Lekki

Gość: Beata Płomecka (korespondentka Polskiego Radia)

Data emisji: 27.03.2021

Godzina emisji: 12.22

jbt