Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 14.01.2012

Ciało Lecha Kaczyńskiego było niekompletne

Krzysztof Kwiatkowski (PO): Rosjanie chcieli wydać ciało prezydenta Polski dopiero wtedy, kiedy "uda się je skompletować".
Krzysztof Kwiatkowski w studiu radiowej JedynkiKrzysztof Kwiatkowski w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR

Poseł Platformy Obywatelskiej, były minister sprawiedliwości, ujawnia w radiowej Jedynce ("Sygnały Dnia") kulisy wydania ciała Lecha Kaczyńskiego po katastrofie smoleńskiej. Rosjanie nie chcieli wydać ciała Lecha Kaczyńskiego. Argumentowali, że taka jest procedura, a ciało prezydenta Polski wydadzą, kiedy "uda się je skompletować". – Chodziło o kończyny dolne – precyzuje Krzysztof Kwiatkowski. Prośbą Jarosława Kaczyńskiego było, żeby jednak ciało wydać jak najszybciej. Tę prośbę były minister przekazał prokuratorowi wojskowemu, który uczestniczył w oględzinach zwłok ofiar katastrofy.

W tym tygodniu Krzysztof Kwiatkowski dowiedział się, że ta rozmowa stała się podstawą wniosku polityków do prokuratury. Politycy PiS zarzucają ujawnienie tajemnicy śledztwa. – Chodzi o stan zwłok – precyzuje poseł PO. Jego zdaniem ta sytuacja pokazuje, że politycy czasem wnioski do prokuratury wykorzystują w nienajlepszy sposób. I jest to forma politycznych nacisków na prokuraturę, od których ten organ powinien być wolny.

Krzysztof Kwiatkowski nie chciał się odnieść do żądania PiS, aby wznowić śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, bo ponoć ustalono, że głos w kabinie Tu-154 słyszany tuż przed katastrofą nie jest głosem generała Błasika. Były minister zwrócił uwagę, że nie są to doniesienia oficjalne, a jedynie publikacja jednej z gazet. W poniedziałek będzie konferencja prasowa prokuratorów, którzy zakomunikują o ustaleniach śledztwa. Radzi, by poczekać do tego czasu.

>>>Zapis rozmowy do przeczytania

Gość Jedynki uważa, że decyzja o rozdziale prokuratury i Ministerstwa Sprawiedliwości była prawidłowa. Natomiast obecnie jest czas, aby rozmawiać, jak powinna wyglądać prokuratura, żeby sytuacje takie jak w poniedziałek nie miały więcej miejsca. Wtedy prokurator wojskowej prokuratury płk Mikołaj Przybył postrzelił się podczas konferencji prasowej. – Doszliśmy do momentu, w którym uprawniona jest dyskusja nad tym, co dalej z prokuraturą – mówi Krzysztof Kwiatkowski.

Rozmawiał Mariusz Syta.

(ag)