Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 18.01.2012

Rafinerie ściągają z Polaków haracz (wideo)

Andrzej Szczęśniak (ekspert rynku paliw): Nasze rafinerie zmonopolizowały rynek i narzucają dwukrotnie wyższą marżę niż w innych krajach Europy.
Rafinerie ściągają z Polaków haracz (wideo)(fot. sxc.hu)

Paliwa tańsze raczej nie będą, ich ceny będą tylko rosnąć. Wysoka cena ropy naftowej, unijne podatki oraz wysokie marże polskich monopolistów powodują, że paliwa są w Polsce drogie.

- Polskie rafinerie są bardzo poważnie chronione - przyznaje w radiowej Jedynce Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw. Mamy je dwie, przejęły cały rynek i praktycznie zmonopolizowały import. One wywindowały marże rafineryjne. Ekspert daje przykłady.

- Jeżeli europejska rafineria za litr przerobu ropy na litr oleju napędowego brała w listopadzie 35 groszy, to polska rafineria dodawała do tego ekstra 40 groszy - wylicza gość radiowej Jedynki. Przy wyrobie benzyny marża europejska wynosiła 10 groszy, a nasze rafinerie dodawały 20 groszy. Dlatego rafinerie sprzedają drogo. Prawdą jest, że nominalnie ceny paliw w Polsce należą do najniższych w Europie. Ale i siła nabywcza Polaków jest trzykrotnie niższa. Więc dla nas paliwa stały się dramatycznie drogie.

Andrzej Szczęśniak podkreślił jednocześnie, że kierowcy wybierający silniki diesla dali złapać się w pułapkę, którą tworzyła różnica podatkowa świadcząca na korzyść oleju napędowego. Wpłynęło to na rynek paliw w Europie, gdzie większość nowych pojazdów była sprzedawana z silnikami wysokoprężnymi. Przez to Europa stała się ofiarą sytuacji, w której różne paliwa miały inne stawki podatkowe, czego efekty widać obecnie.

Gość "Sygnałów dnia" przyznaje, że podatki unijne są wysokie, choć ich poziom w Polsce i tak jest na minimalny. Jednak ze względu na niższe dochody w naszym kraju czym innym taki podatek jest dla Niemca, Holendra, Francuza, a czym innym dla Polaka.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Ekspert wyjaśnia, że benzyna i ropa są produkowane w rafineriach raczej w stałych proporcjach. Zmienić tego nie można ze względów technologicznych. Teraz w Europie nikt nie chce kupować benzyny, a wszyscy chcą kupować olej napędowy. Dlatego cena tego paliwa jest tak wysoka.

Szczęśniak zwraca uwagę, że w Polsce rośnie liczba aut, ale spada sprzedaż benzyny. Oznacza to, że Polacy odstawiają auta, bo nie stać ich na eksploatację pojazdu. Analizując obecne ceny i ich kształtowanie na rynku ekspert rynku paliw radzi, aby kierowcy, którzy nie jeżdżą dużo, rozważyli kupno samochodu benzynowego. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku pojazdów wyjeżdżających w długie trasy, ale bez obciążeń. Wtedy powinno się zastanowić nad inwestycją w instalację LPG.

Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.

(ag)