Adam Hofman (PiS) oceniał w "Sygnałach dnia", że prawdopodobnie tylko "narastające protesty" mogą przekonać rząd do rezygnacji z planu podwyższenia wieku emerytalnego. - Obecny rząd ugina się tylko przed zorganizowaną opinią publiczną, co pokazała ACTA, a nie mają na niego wpływu dobre pomysły opozycji – oznajmił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Adam Hofman uważa, że los reformy emerytalnej zależy od "wahającego się PSL-u". Zapowiedział, że jego partia będzie teraz uświadamiać ludziom na wsi, ile zależy od ich posłów. Dodał, że na wsi praca do 67 roku życia jest szczególnie trudnym doświadczeniem.
Czy coś zmienią takie rozwiązania jak emerytury częściowe, podwyższanie kapitału dla kobiet mających dzieci? Według Adama Hofmana niewiele to zmieni. – Trucizna podana w wykwintnej porcelanie nadal jest trucizną – skomentował.
Jak stwierdził, PiS proponuje rozwiązania alternatywne. Adam Hofman wymienił wolność wyboru między OFE a ZUS, nowy system podatkowy, który miałby przynieść 12 mld zł, podatek bankowy. Poseł dodał, że nie należy szukać oszczędności kosztem mniej zamożnych. – W Polsce są enklawy bogatych firm, korporacji międzynarodowych, które nie płacą podatku, albo płacą bardzo mało – powiedział. Dodał, że banki w Polsce osiągnęły w zeszłym roku rekordowe zyski, więc mają z czego płacić podatki.
Według niego proponowane przez PiS kroki spowodowałyby, że reformy nie trzeba byłoby przeprowadzać już teraz, można byłoby się nad nią zastanowić.
>>>Przeczytaj zapis rozmowy
Zaznaczył, że Polski nie można porównywać do krajów skandynawskich czy Niemiec, lepiej rozwiniętych, z lepszą opieką medyczną. – Aby dogonić Niemcy, musielibyśmy mieć trzy razy większy wzrost niż oni przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Polska jeśli chodzi o PKB na mieszkańca (…) jest na trzecim miejscu od końca w Unii Europejskiej – powiedział polityk opozycji.
Adam Hofman przypomniał, że PiS jest zwolennikiem referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. Pytany, co myśli o protestach związkowców podczas mistrzostw Europy, powiedział, że PiS ich organizować nie będzie, ale różne organizacje mają do tego prawo. Ma jednak nadzieję, że do demonstracji podczas mistrzostw ostatecznie nie dojdzie.
agkm
Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.