Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Kamińska 21.05.2012

"Tymoszenko uważa, że bojkot nie ma sensu"

Julia Tymoszenko, ikona opozycji, rozumie stanowisko polskich polityków, którzy nie są zachwyceni wezwaniami do bojkotu Euro 2012 – przekonywał Jacek Protasiewicz, wiceszef Parlamentu Europejskiego.
Jacek ProtasiewiczJacek ProtasiewiczWojciech Kusiński, Polskie Radio

Jacek Protasiewicz spotkał się w sobotę z Julią Tymoszenko w kolonii karnej w Charkowie. Szefowa opozycyjnej partii przekazała mu między innymi, że uważa bojkot Euro 2012 za szkodliwy dla Ukrainy.

Po drugie Julia Tymoszenko wyraziła warunkową zgodę na przyjazd arbitra. - To pomysł który zrodził się w rozmowie między przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem a premierem Ukrainy Mykołą Azarowem – tłumaczył Jacek Protasiewicz w Jedynce. Ma to być osobowość obdarzona dużym autorytetem, która będzie mogła przyjechać na Ukrainę i przyjrzeć się procesowi byłej premier.

Jak powiedział Jacek Protasiewicz, w sprawie Julii Tymoszenko nie można wykluczyć złamania prawa. Dodał, że usłyszał od ukraińskich polityków bardzo konkretne uzasadnienie przestępstwa. Zastrzegł jednak, że powinno się ocenić, na ile odpowiedzialność powinna być karna, a na ile polityczna. Na przykład: trzeba wiedzieć, czy Tymoszenko działała w stanie wyższej konieczności, to znaczy, czy gdyby nie podpisała umów z Rosją, zabrakłoby gazu w środku zimy. Eurodeputowany dodał, że karna procedura za decyzje polityczne może być w Europie wszczynana, ale wtedy, kiedy polityk odniósł osobistą korzyść.

Skarga kasacyjna w sprawie Tymoszenko ma być rozpatrzona 26 czerwca. Jacek Protasiewicz zauważył, że stanie się to jeszcze przed rozpoczęciem procedury rejestracji kandydatów na wybory parlamentarne. Gdyby sąd uznał konieczność powtórzenia procesu, to Julia Tymoszenko mogłaby wyjść na wolność i zarejestrować się jako kandydat w wyborach. To jest klucz sporu politycznego, wewnętrznego, ale też w relacjach Ukraina – Europa – zaznaczył eurodeputowany.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego podkreślił, że kluczową sprawą są październikowe wybory parlamentarne na Ukrainie. - Od sposobu, w jaki będą przeprowadzone wybory w październiku, będzie zależało, czy wjedzie w życie stowarzyszenie z UE, czy europejska perspektywa Ukrainy nie zostanie zaprzepaszczona – ocenił Jacek Protasiewicz.

Sprawą Ukrainy zajmie się Parlament Europejskiej na rozpoczynającej się w poniedziałek sesji plenarnej w Strasburgu.

agkm

Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski