- Rzeczywiście sytuacja mediów publicznych od wielu lat jest nienajlepsza. Składa się na to kilka rzeczy. Przede wszystkim to, ze rzeczywiście media publicznie chyba nie dokonały takich zmian, by wejść w XXI wiek. Z drugiej strony brakuje pieniędzy z abonamentu, który jest anachronicznym podatkiem. Ludzie nie wiedzą dlaczego go płacą, a poza tym wiele osób ogląda telewizję w komputerze – mówiła o sytuacji mediów gość Jedynki.
Kidawa-Błońska (PO) przypomniała, że rząd obiecał złożyć projekt dotyczący nowego finansowania w sierpniu. - Jeżeli będzie dobry projekt, będziemy w stanie to zrobić bardzo szybko. To nie jest gra na zwłokę, bo przecież zapowiedź projektu została wygłoszona trzy miesiące temu – obiecuje posłanka.
Podkreśliła, że dodatkowym kłopotem jest to, że nie wiadomo ile pieniędzy potrzeba. - Nie wiemy dokładnie ile tych pieniędzy naprawdę potrzeba, żeby te media były naprawdę dobre, z ciekawą ofertą programową. Czekamy na tę informację, której od żadnego prezesa nie dostaliśmy – mówiła posłanka w radiu.
- Są różne pomysły i w każdym z nich można znaleźć dobre i złe rozwiązania, ale media publicznie trzeba uzdrowić całościowo – powiedziała o pomyśle odłączenia Trójki i oddania jej spółdzielni dziennikarskiej. – Są programy, którym łatwiej zdobyć reklamodawców, a są takie programy, które nie są w stanie tego zrobić, a są dla nas ważne misyjnie. To trzeba zrobić całościowo – podkreśliła.
O In vitro bez konkretów
- Podejrzewam, że do wielu spraw ja nie przekonam Jarosława Gowina, ani on mnie – odpowiedziała na pytanie o to, jak będzie przekonywać go ws. ich projektów dotyczących In vitro.
- To jest bardzo trudny temat. Przypominam, że dopiero od 2 lat toczy się debata na ten temat. 20 lat jest w Polsce stosowana ta metoda i nikomu nie przeszkadzało, że są pewne nieprawidłowości. Trzeba to uporządkować i dobrze, że ta dyskusja się toczy, bo podczas jej trwania ludzie poznają informacje na temat In vitro. Trzeba zdjąć z tego te wszystkie mity, które są głośno mówione – zmieniła temat, zapytana o to czy w Platformie są poważne podziały dotyczące kwestii In vitro.
>>>Przeczytaj zapis rozmowy
Kidawa-Błońska wyraziła nadzieję, że Sejm odrzuci propozycję Prawa i Sprawiedliwości, która metodę In vitro delegalizuje i penalizuje. - Sejm wszystkie projekty, które chciały karać za In vitro, odrzucił – a w poprzedniej kadencji były nawet takie, które chciały karać kobiety. Mam nadzieję, że także w tej kadencji za coś takiego nie będziemy ludzi karać. Bylibyśmy jedynym krajem, który taką metodę wprowadzać. W Kostaryce stosuje się takie metody, ale tam także apeluje się, by od tego odeszła – podsumowała.
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg