Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 24.08.2012

21 lat dla Breivika. "To najsprytniejsze rozwiązanie"

Zdaniem dziennikarza Informacyjnej Agencji Radiowej Wojciecha Cegielskiego, sprawa Andersa Breivika była "bardziej niż skomplikowana".
Anders BreivikAnders BreivikPAP/EPA/HEIKO JUNGE

Jak podkreśla gość audycji "Z kraju i ze świata" radiowej Jedynki Wojciech Cegielski, choć wina Breivika była oczywista, wskazało go wielu świadków masakry i on sam przyznał się do zabicia 77 osób, sprawa była skomplikowana. Najważniejszą kwestią było to, czy sąd uzna, że 33-letni Norweg jest poczytalny, czy nie. Ponieważ sąd uznał, że Breivik może odpowiadać za swoje czyny, wymierzył mu najwyższy wymiar kary, czyli 21 lat. Gdyby stwierdzono, że mężczyzna jest niepoczytalny najprawdopodobniej resztę życia spędziłby w zakładzie zamkniętym.
W ocenie Cegielskiego sąd wybrał najsprytniejsze rozwiązanie. Wyrok satysfakcjonuje rodziny ofiar zamachów, które chciały, by Norwega uznano za poczytalnego, tak, aby był on w pełni odpowiedzialny za to, co zrobił. Wyrok satysfakcjonuje także samego Breivika, który obawiał się, że przymusowe umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym zdyskredytowałoby jego nacjonalistyczne i islamofobiczne poglądy. Podczas procesu mówił, że byłoby to "gorsze od śmierci".

Zdaniem gościa Jedynki nie ma szans, by zamachowiec opuścił więzienie po 10 latach, co zgodnie z prawem, jest możliwe. Bardziej prawdopodobny jest scenariusz, że Breivik spędzi w więzieniu więcej niż 21 lat, co również jest możliwe. Kara może być przedłużana, dopóki Breivik będzie uważany za osobę stanowiącą zagrożenie dla społeczeństwa.
Ponad rok temu Norweg podłożył bombę przed siedzibą rządu w Oslo i otworzył ogień do młodzieży na wyspie Utoya. Zabił w sumie 77 osób. W opublikowanym w internecie manifeście stwierdził, że dokonał zbrodni, by obronić Norwegię przed islamem i wielokulturowością.

Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska