Logo Polskiego Radia
Jedynka
Szymon Gebert 06.11.2012

"Zwolnienie Cezarego Gmyza to zemsta establishmentu"

Zdaniem Mariusza Błaszczaka, szefa klubu parlamentarnego PiS, zwolnienia w "Rzeczpospolitej" "przypominają sąd kapturowy" i są "zemstą establishmentu".
Mariusz BłaszczakMariusz Błaszczak Wojciech Kusiński/PR

Mariusz Błaszczak był gościem porannych Sygnałów dnia, gdzie pytany był przede wszystkim o decyzję Grzegorza Hajdarowicza, właściciela wydawcy „Rz”, o zwolnieniu Cezarego Gmyza, naczelnego Tomasza Wróblewskiego i jego zastępcy Bartosza Marczuka, oraz szefa działu krajowego Mariusza Staniszewskiego. Zdaniem posła PiS „bardzo źle się stało”.

- W moim przekonaniu to jest bardzo zły sygnał także dla innych dziennikarzy, bo pokazuje, że jeżeli ktoś ośmieli się być dociekliwy, to może stracić pracę. Cezary Gmyz został wyrzucony dyscyplinarnie, chociaż wcześniej – czytałem jego wypowiedź – złożył wymówienie. Dodatkowo został naznaczony w ten sposób – mówił gość Jedynki.

Polityk PiS podkreślał, że w słynnym tekście „Rzeczpospolitej” pisano, że znalezione przez prokuraturę próbki „mogą wskazywać” na obecność trotylu. - Pułkownik Szeląg podczas konferencji prokuratury powiedział, że nie stwierdzono, ale on nigdy nie powiedział, że tam trotylu nie było. I taki był też tekst Cezarego Gmyza – mówił polityk, podkreślając, że nikt nie udowodnił, że materiałów wybuchowych na pokładzie samolotu nie było. - To przypomina jakiś sąd kapturowy – dodał Błaszczak.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy

Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości przypomniał zwolnienie przed siedmiu laty Bronisława Wildsteina, który pracę w „Rzeczpospolitej” stracił po wyniesieniu z IPN listy nazwisk związanych z inwigilacją przez SB. - Mamy do czynienia z zemstą na dziennikarzach, którzy ośmielili się być dociekliwi – mówił Błaszczak. Czyją zemstą? - Szeroko pojętego establishmentu. Ci, którzy są przerażeni tym, że 36% Polaków uważa, że doszło do zamachu i ci, którzy sprzeciwiają się tej znaczącej grupie ponad 60% Polaków, którzy domagają się komisji międzynarodowej, która miałaby wytłumaczyć przyczyny katastrofy – wyjaśnił.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski