Polityczną batalię w USA w studiu Jedynki komentowali nasi eksperci. Gośćmi Redakcji Publicystyki Międzynarodowej byli amerykanista prof. Bohdan Szklarski; amerykański wykładowca Philip Earl Steele oraz dziennikarz i publicysta Mariusz Ziomecki.
Zwracali oni m.in. uwagę na to, że Mitt Romnay zaprezentował się w walce zaskakująco dobrze. Wykonał dużo, bardzo solidnej pracy. Prof. Szklarski podkreślał głównie wspaniałe wystąpienia kandydata. - Retoryka, ta sztuka przemawiania, której Amerykanie uczą się już w liceum i na studiach, jest w USA bardzo ważna. Romney wykazał mistrzostwo w tej dziedzinie – mówił amerykanista.
Także Mariusz Ziomecki uważa, że Romney w trakcie kampanii znacząco się zmienił, zdobywając sporo poparcia. – Wcześniej sądziliśmy jednak, że przewaga Obamy będzie większa – podsumował dziennikarz.
Wszyscy komentatorzy zgodzili się co do tego, że pieniądze wydane na organizację wyborów "przekraczają granice zdrowego rozsądku". - Ale ja to słyszałem od pierwszych wyborów w USA, jakie obserwowałem i każde kolejne są droższe. I dalej tak będzie, bo wyborcza maszyna kosztuje majątek. Setki milionów dolarów kosztuje dotarcie do wyborców nawet, jeśli pracują przy tym wolontariusze – mówił Ziomecki.
Tymczasem nawet obaj kandydaci przyznali, że za dużo pieniędzy wydawane zostało na ten cel. – Razem wydali około 2,5 mld dolarów, to blisko 8 mld zł więc kolosalna suma. To rzeczywiście obłęd. Problem pogorszyła decyzja sądu najwyższego która pozwoliła korporacjom dawać ogromne sumy na kampanię - Philip Earl Steele.
Prof. Szklarski dodał natomiast, że na szczęście pieniądze nie przekładają się bezpośrednio na głosy. - Nie możemy powiedzieć, że ktoś kupił zwycięstwo – dodał.
Zapraszamy do wysłuchania opinii ekspertów. Rozmawiał Dariusz Rosiak.
ei