Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 15.02.2013

Zmiany w rządzie jedynie kosmetyczne?

Premier Donald Tusk zapowiedział, że w środę, ogłosi kto zostanie następcą Tomasza Arabskiego, ale także powie o innych zmianach w rządzie.
Donald TuskDonald TuskPAP/Radek Pietruszka

Zdaniem gościa audycji "Sygnały dnia" w radiowej Jedynce redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy" Pawła Lisickiego nie należy oczekiwać dużych zmian w rządzie. - Gdyby do nich doszło Donald Tusk musiałby przyznać, że dotychczasowy sposób rządzenia był niedobry (...) To będzie trochę tak - z dużej chmury mały deszcz - uważa. W ocenie Lisickiego deklaracja premiera została wymuszona przez okoliczności. - Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasz Arabski ma zostać ambasadorem RP w Hiszpanii i ta mała zmiana wywołuje szereg innych - wyjaśnia.
Również Grzegorz Kozak z Polsat News uważa, że wymienione zostaną dwie, góra trzy osoby. - Pewnie skończy się na Arabskim i sekretarz KPRM Ewie Kierzkowskiej. Szef PSL Janusz Piechociński złożył wniosek o jej odwołanie w styczniu - mówi. Zdaniem Kozaka premier nie może wymienić wielu ministrów ponieważ okoliczności temu nie sprzyjają - PiS w poniedziałek złożyło wniosek o wotum nieufności wobec rządu. Tusk wymieniając ministrów niejako przyznałby, że ta krytyka jest uzasadniona.

>>>Zapis rozmowy do przeczytania
Goście radiowej Jedynki oceniają, że być może premier zapowiadając zmiany w rządzie chciał na siebie zwrócić uwagę mediów. - Postanowił tak przypomnieć o sobie. Pokazać, że rządzi, że coś się dzieje - uważa Lisicki. - Rzucił informację mediom na pożarcie, teraz zaczną się spekulacje - twierdzi Kozak.
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" z rządu usunąłby minister edukacji narodowej Krystynę Szumilas, zaś dziennikarz Polsat News chciałby usunięcia ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.
Wysłuchaj całej rozmowy!
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.