Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Kamińska 16.04.2013

Szumilas: będzie ustawa, będą pieniądze na przedszkole

Przedszkola dostaną 320 mln złotych o rok później. Minister edukacji tłumaczy, że wynika to z obaw rządu przed postawą samorządów.
Krystyna SzumilasKrystyna SzumilasW. Kusiński/PR
Posłuchaj
  • Krystyna Szumilas, minister edukacji o przedszkolach i o egzaminach zawodowych (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

3 stycznia premier Donald Tusk ogłosił rok 2013 Rokiem Rodziny. Poinformował, że z budżetu państwa na przedszkola trafi 320 milionów złotych. Krystyna Szumilas powiedziała w Jedynce, że pieniądze trafią do samorządów dopiero od 1 września 2014 roku, i wtedy każda płatna godzina w przedszkolu będzie kosztowała nie więcej niż złotówkę.

Szumilas tłumaczy, że pieniądze miały trafić do samorządu w tym roku, bo pierwotnie plan był taki, żeby od 1 września 2013 roku dwie pierwsze płatne godziny kosztowały tylko złotówkę, a ceny reszty godzin określały samorządy terytorialne. Według jej słów rząd obawiał się, że samorządy zbyt wysoko wywindują ceny. Jak mówi Szumilas, postanowiono w związku z tą obawą wprowadzić zmiany na raz, w 2014 roku. Pierwsze pięć godzin będzie za darmo, a kolejne będą kosztować rodziców nie więcej niż złotówkę.

Ile obecnie maksymalnie kosztuje szósta i siódma godzina? Są samorządy, które naliczają opłaty nawet 4 złotych – mówiła Szumilas. Stwierdziła, że w skali kraju mogą być to kwoty bardzo zróżnicowane.

Minister edukacji powiedziała, że od 2015 roku ma się znaleźć miejsce w przedszkolu dla każdego czterolatka, od 2017 roku – dla każdego trzylatka.

W tym roku na przedszkola miały być przeznaczone 320 mln złotych, a w kolejnym roku miliard 149 mln złotych. Szumilas mówi, że w projekcie ustawy jest harmonogram przekazywania środków z budżetu państwa i jeśli ustawa będzie uchwalona, to wtedy pieniądze zostaną przekazane.

Szybkie zdobywanie kwalifikacji

Od 1 września ubiegłego roku kształcenie w szkołach zawodowych odbywa się w 200 zawodach (to łącznie 252 kwalifikacje). Egzaminy przeprowadzane są nie po zakończeniu nauki w szkole, ale na różnych etapach nauki. W poniedziałek odbyły się pierwsze takie egzaminy.

Krystyna Szumilas, minister edukacji narodowej mówiła, że zawód składa się zazwyczaj z kilku kwalifikacji.- Budowany jest z cegiełek, które są kwalifikacjami – tłumaczyła minister edukacji. Dodała, że w wielu zawodach są części wspólne. Chodzi o to, żeby uczniowie i dorośli fachowcy nie musieli powtarzać tej samej wiedzy, zdobywając nowe umiejętności. W przyszłości pozwala to szybciej zdobywać nowe zawody.

Minister podkreśliła, że egzamin ma część praktyczną. – W zawodzie najważniejsza jest praktyka, znajomość tego, co będzie się robiło na stanowisku pracy – powiedziała Krystyna Szumilas.

Oprócz szkolnych zawodów, uczonych w szkole, jest możliwość zdobywania kwalifikacji na krótkich kursach kwalifikacyjnych. Żeby uzupełnić kwalifikacje nie trzeba wracać do szkoły . Można tam otrzymać świadectwo państwowe uzyskania kwalifikacji.

Podręcznik wybiera nauczyciel

Zastępca rzecznika praw obywatelskich pisze do MEN informacje o tym, że do jego biura wpływają skargi na przedstawicieli wydawców, którzy nakłaniają do wybrania określonego podręcznika. – Taka praktyka jest nielegalna. Dyrektorzy nie mogą podpisywać umów z wydawcami. To jest od wielu lat zapisane w ustawie o systemie oświaty. Tylko nauczyciel może wybrać podręcznik – przypomniała Szumilas. Dodała, że zgłoszone nieprawidłowości badają kuratoria.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski

agkm

>>>Przeczytaj całą rozmowę