Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 15.06.2013

Leszek Miller o Kwaśniewskim: palikotyzuje się

Przewodniczący SLD zapewnia, że dalej lubi Aleksandra Kwaśniewskiego, ale ma wrażenie, że "jego szorstki przyjaciel błądzi".
Leszek MillerLeszek MillerPolskie Radio

Odnosząc się do słów byłego prezydenta, że niedzielny kongres nie jest kongresem lewicy, lecz kongresem SLD, Leszek Miller powiedział, że "Aleksander Kwaśniewski w szybkim tempie palikotyzuje się". - Wie dobrze, że to nie kongres SLD. W niedzielę będzie blisko 2 tysiące osób z 70 organizacji i partii politycznych, stowarzyszeń i fundacji, a SLD jest oczywiście ważnym, ale nie jedynym przedstawicielem partii politycznych - mówi lider Sojuszu w "Sygnałach dnia".
Na konferencji najprawdopodobniej nie będzie byłych prezydentów Wojciecha Jaruzelskiego i Lecha Wałęsy, którzy przysłali listy do uczestników kongresu. - Wojciech Jaruzelski nadesłał obszerny list, prosi o odczytanie niektórych fragmentów. Z uwagi na chorobę nie jest w stanie przybyć w niedzielę. Lech Wałęsa także nadesłał list, więc mniemam, że tych dwóch byłych prezydentów nie będzie - zauważa gość radiowej Jedynki.
Leszek Miller wyjaśnia, że sojusz z Europą Plus nie jest możliwy ze względów programowych. - Tu są różnice nie do pogodzenia - podkreśla. Zapowiada, że SLD będzie spokojnie budował lewicę, a koledzy z Europy Plus niech - jak to ujął - idą swoja drogą. Zauważa, że między programem SLD i Platformy Obywatelskiej jest dużo rozbieżności i kilka zbieżności. Te zbieżności dotyczą głównie roli Polski w Europie i na świecie oraz dalszych losów integracji europejskiej. - Tu rzeczywiście mówimy wspólnym językiem, choć jeśli chodzi o euro, to język Platformy jest zdecydowanie bardziej zachowawczy. Niestety - ocenia Leszek Miller
Lider Sojuszu zwraca uwagę, że jeśli chodzi o podwyższenie wieku emerytalnego, to PO i SLD nie są w stanie się porozumieć, ale jeśli chodzi o likwidację OFE to takie porozumienie jest możliwe. - Niech pan Kwaśniewski nie obawia się, że staniemy się przystawką PO - mówi.
Gość "Sygnałów dnia", przedstawiając program lewicy, wskazał, że na lewicę czekają m.in. ci, którzy nie chcą pracować aż do śmierci, nie zgadzają się na rosnące dysproporcje społeczne, uważają, że trzeba budować społeczeństwo pracy, a nie społeczeństwo zasiłków, a także ci, którzy nie zgadzają się z obecnymi praktykami w służbie zdrowia, gdzie procedury są ważniejsze niż pacjent.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
(ag)

>>>Zapis całej rozmowy