- PiS powinno się zastanowić nad tym, co ten pan wyczynia. Co wyczyniają ludzie, których on do siebie zaprasza - dodał polityk.
W poniedziałek, bez obecności mediów, rozpoczyna się organizowana przez Antoniego Macierewicza II Konferencja Smoleńska. Będzie trwała dwa dni.
Zobacz serwis - Smoleńsk 2010>>>
Zdaniem Marka Sawickiego oprócz sensacji i rewelacji, niewiele z niej wyniknie. - Może rodziny smoleńskie mają pretensje do tempa prac prokuratury, ale poza nią i specjalistami w tej dziedzinie, wszyscy, którzy uznają się za fachowców, ośmieszyli się bardzo mocno w ostatnim czasie - powiedział Sawicki. Podkreślił też, że zamieszanie z prof. Rońdą, który mówił, że specjalnie blefował i grał tragedią, jest niedopuszczalne.
Były minister rolnictwa przyznał, że nie wie, czy w sprawie Smoleńska górę biorą ambicje, emocje, czy też przekonanie, że jest to próba budowy mitu założycielskiego IV RP, którego PiS brakowało. - To jest zła droga. Głęboko dotknięty katastrofą Jarosław Kaczyński ulega naciskom Antoniego Macierewicza - stwierdził Sawicki.
Poseł PSL tłumaczył, że w najważniejszych momentach kampanii wyborczych, Antoni Macierewicz i tragedia Smoleńska są wyciszane, a gdy kampanie się kończą, to temat wraca. - Widać, że Antoni Macierewicz jest nastawiony na trzon ścisłego elektoratu PiS. Natomiast nie jest w stanie znaleźć sposobu na to, by poszerzać go poza ten obszar - zauważył Sawicki.
Sawicki przypomniał też, że w katastrofie smoleńskiej zginęli nie tylko przyjaciele i współpracownicy PiS, ale też wiele innych zacnych ludzi, w tym trzech posłów PSL. - Nie uczestniczymy w tej bijatyce i awanturze. Nie czuję się na siłach, żeby dyskutować o przyczynach tej katastrofy - podsumował Sawicki.
Z Markiem Sawickim rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
tj
>>>Zapis całej rozmowy
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!