Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.10.2013

Atak internautów podczas konferencji. Macierewicz zawiadamia prokuraturę

Internauci zakłócili prezentację ekspertów zespołu smoleńskiego Antoniego Macierewicza dzwoniąc przez Skype do prelegentów.
Debata smoleńska z udziałem ekspertów Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154MDebata smoleńska z udziałem ekspertów Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M PAP/Leszek Szymański

Szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) zawiadomił w czwartek prokuratora generalnego o popełnieniu przestępstwa przez osoby, które zakłóciły w środę prace zespołu, przez "systematyczne blokowanie łączności między Sejmem a ekspertami".

- Mam nadzieję, że działanie prokuratora Andrzeja Seremeta doprowadzi do tego, iż nie tylko odpowiedzialni za to zostaną zidentyfikowani i ukarani, ale przede wszystkim, że zostaną wprowadzone takie zabezpieczenia, które pozwolą instytucjom Sejmu pracować w pełni swobodnie - powiedział Macierewicz.
Katastrofa smoleńska. Zespół Laska ujawnia nieznane zdjęcia>>>
W uzasadnieniu zawiadomienia Macierewicz podkreślił, że podczas prac zespołu eksperci mieszkający m.in. w Kanadzie i USA często przedstawiają swoje prace za pośrednictwem łącz internetowych udostępnianych przez Sejm. Jak zaznaczył, podczas środowego posiedzenia zespołu już w trakcie pierwszej prezentacji jednego z ekspertów "nastąpił atak blokujący łączność i uniemożliwiający prezentację". Atak ten - podkreślił Macierewicz - trwał następne 45 minut.
Poseł napisał, że nosiło to znamiona przygotowanego i profesjonalnego ataku na działalność instytucji Sejmu i wskazał, że istnieje możliwość sparaliżowania prac Sejmu. Podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę, że jeśli zagrożenie nie zostanie wyeliminowane, to atak może się przydarzyć także marszałek Ewie Kopacz w czasie obrad Sejmu.
ZOBACZ SERWIS SPECJALNY: KATASTROFA SMOLEŃSKA >>>
Dzwoni Putin
Podczas środowego posiedzenia zespołu prezentacja dr. Bogdana Gajewskiego z Międzynarodowego Towarzystwa Badania Wypadków Lotniczych, który łączył się z Warszawą przez Skype'a, była przerywana przez innych użytkowników komunikatora. Na ekranie ukazał się m.in. napis, że dzwoni "Władimir Putin" i "Goguś". Pojawiły się także problemy z dźwiękiem.
Gajewski zaprezentował wytyczne ICAO (Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego), na podstawie których powinny być wyjaśniane i badane przyczyny katastrof lotniczych na świecie. Według niego zarówno raport MAK, jak i komisji Jerzego Millera nie spełniają podstawowych wymogów ICAO i znacząco odbiegają od dokumentów, które opisują przyczyny innych znanych katastrof lotniczych.
Zaprezentowana w środę wstępna hipoteza zespołu Macierewicza mówi o tym, że przyczyną katastrofy Tu-154M był łańcuch wydarzeń "zapoczątkowany przejęciem naprowadzania samolotu przez ośrodek decyzyjny w Moskwie", a o katastrofie "przesądziła eksplozja w trakcie odejścia maszyny na drugi krąg".
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk