- Widzę różne religie, masę ludzi niewierzących, a jednocześnie widzę konieczność jakiegoś współdziałania, mądrej współpracy - mówim Lech Wałęsa w radiowej Jedynce. I rozwija dwie koncepcje nowego poukładania świata. Chce budować świat oparty na wolnościach i wolnym rynku, oczywiście w granicach prawa oraz na uzgodnionych wartościach, które nazwał laickimi dziesięcioma przykazaniami.
XIII Szczyt Noblistów >>> dowiedz się więcej
Laureat Pokojowej nagrody Nobla przypomina, że świat był podzielony na dwa bloki. Ale sytuacja się zmieniła i on od 20 lat apeluje o to, żeby świat się zmienił. - ONZ powinna być parlamentem globalnym, Rada Bezpieczeństwa rządem globalnym, a NATO ministerstwem obrony globalnym – tłumaczy Wałęsa. Jego zdaniem, gdyby coś takiego funkcjonowało, nie byłoby wydarzeń w Syrii, byłby sprawiedliwszy rozwój świata i bardziej bezpieczny.
Nagroda Nobla dla Lecha Wałęsy >>> Zobacz serwis specjalny
Lech Wałęsa
Nawiązując do spraw krajowych gość "Sygnałów dnia" podkreśla, że komunizm trwał za długo. Poczynił szkody w umysłach ludzi, ale przede wszystkim wówczas 70 procent gospodarki było podporządkowane Sowietom. Jak rozwiązaliśmy Związek Radziecki straciliśmy kooperację, współpracę i rynki zbytu. Lech Wałęsa, choć przewidywał trudności gospodarcze, mimo to dążył do obalenia ustroju. Z dwóch powodów. - Meliśmy papieża Polaka oraz żyło jeszcze trochę ludzi, którzy znali kapitalizm i demokracjęc - wyjaśnia. Wskazuje, że następne pokolenia nie miałby Ojca Świętego i tych doświadczonych ludzi. Więc miałyby znacznie, znacznie trudniej. Noblista podkreśla, że odejście od komunizmu było niezbędne, musiało się zdarzyć. Wałęsa przyznaje, że cena za odejście od komunizmu była wysoka, ale być może, gdyby dopiero następne pokolenie wzięło się do obalania komunizmu cena byłaby jeszcze wyższa.
Lech Wałęsa podjął się roli mediatora w Stoczni Gdańskiej, której grozi upadłość. – Nie zapominajmy, że stocznia ma już prywatnego właściciela – mówi. Więc państwo nie może dokładać do prywaciarzy i to jeszcze z zagranicy. Wałęsa przypomina, że on był przeciwny sprzedaży.
Były prezydent Lech Wałęsa i laureat Pokojowej Nagrody Nobla z przyjemnością wręczy specjalny medal aktorce Sharon Stone, która odbierze Nagrodę Pokoju (Peace Summit Award). Amerykańska gwiazda filmowa, najbardziej znana z roli w "Nagim instynkcie" wyróżnienie otrzyma jednak nie za osiągnięcie aktorskie, lecz za "solidarne działanie na rzecz ludzi walczących z tragedią HIV i AIDS oraz na niesienie im nadziei".
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(ag)
>>>Zapis całej rozmowy