Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Jaremczak 02.11.2013

"Taśmy Protasiewicza" - "Sterniczki": to hańba i skandal

Hańba i skandal - tak goście audycji "Sterniczki" mówiły o ujawnionych w minionym tygodniu nagraniach polityków PO.
Grzegorz Schetyna w drodze na środowe posiedzenie zarządu POGrzegorz Schetyna w drodze na środowe posiedzenie zarządu PO PAP/Leszek Szymański
Posłuchaj
  • Julia Pitera, Anna Grodzka, prof. Monika Płatek, prof. Leokadia Oręziak o aferze taśmowej w Platformie Obywatelskiej (Sterniczki/Jedynka)
Czytaj także

Wynika z nich, że w zamian za poparcie Jacka Protasiewicza w wyborach na szefa dolnośląskiej Platformy oferowano kilku delegatom pracę w państwowych spółkach.

Zdaniem Julii Pitery, posłanki Platformy Obywatelskiej wszyscy bohaterowie "taśm Protasiewicza" powinni stracić legitymacje partyjne. Dotyczy to zarówno tych, którzy składali ofertę: praca w zamian za głos na Protasiewicza, jak i tych którzy te propozycje słyszeli. Według niej, ci którzy nagrywali - przekazali swoje taśmy mediom, ale nie zrobili tego z czystych pobudek a po to, by dokopać swoim kolegom.

- Proceder polegający na tym, że ten kto bierze władzę rozdaje różne funkcje trwa od dawna. Ale  w tym przypadku chodzi o partię dla której liczy się wyłącznie władza. Dlatego, by ją utrzymać jest gotowa zrobić wszystko - przekonywała w radiowej Jedynce posłanka Anna Grodzka z Twojego Ruchu.

Według niej, wariant przyspieszonych wyborów jest mało prawdopodobny, choć nie można go wykluczyć. Grodzka uważa, że zawsze może wydarzyć się coś nieprzewidywalnego.

O przedterminowych wyborach mówił kilka dni temu rzecznik rządu Paweł Graś. - Jeśli sytuacja zostanie na tyle rozhuśtana w Platformie Obywatelskiej, że rząd, zamiast dalej koncentrować się na Polsce, będzie musiał się zajmować sytuacją wewnątrz partii, to naturalną konsekwencją są wcześniejsze wybory - tłumaczył.

Taśmy Protasiewicza - czytaj więcej>>>

Zniesmaczenia tym, co dzieje się w PO nie kryła prof. Monika Płatek z Wydziału Prawa i Administracji UW. Według niej, dobrze się stało, że media ujawniły te kompromitujące polityków Platformy nagrania. Jej zdaniem, pokazują one jakie rozgrywki dzieją się w partii rządzącej. - I żeby wygrać pewne sprawy na stanowiska dobierani są ludzie przypadkowi i niekompetentni - mówiła.

Zgodziła się z nią profesor Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej. Choć - jak dodała - te nagrania podważają zaufanie społeczeństwa do partii politycznych i redukują nadzieję, że może być rzetelnie i uczciwie. - W dobrze i sprawnie funkcjonującym społeczeństwie takie rzeczy raczej się nie zdarzają. U nas jest to po prostu spuścizna transformacji, jaka się dokonała w taki a nie inny sposób - dodała

- To nie jest tak, że świat polityki jest wyabstrahowany z całej rzeczywistości - próbowała oponować Pitera. Jako przykład podała to co dzieje się w adwokaturze, czy w szkołach wyższych, gdzie nepotyzm jest powszechnie tolerowanym zjawiskiem.

- Ale pani poseł ryba psuje się od głowy - przerwała jej Grodzka. A prof. Oręziak uznała, że słowa posłanki PO to próba odwracania uwagi. - Pani profesor wysłuchałam pani i nawet nie mruknęłam. A pani nie może wytrzymać, że ja mogę skrytykować politykę za takie praktyki, a  pani nie ma odwagi, by skrytykować świat nauki - oburzyła się Pitera.

Posłanka Twojego Ruchu uznała całą dyskusję wokół "taśm Protasiewicza" za jałową. Bo tak na prawdę trudno zrozumieć czy konflikt między Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną dotyczy jakichkolwiek kwestii ideowych, czy też chodzi wyłącznie o władzę.

Rozmawiał Robert Kowalski.

asop