W piątek posłowie będą głosować nad wnioskiem ws. referendum edukacyjnego. Jego inicjator, stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców, walczy przede wszystkim z reformą obniżającą wiek szkolny. Pierwsze pytanie ma dotyczyć tego, czy obywatele są za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków. Kolejne pytania dotyczą zniesienia obowiązku szkolnego dla pięciolatków, zmiany programu nauczania w liceach, likwidacji gimnazjów, a także ustawowego powstrzymania likwidacji szkół i przedszkoli.
Wniosek o referendum edukacyjne popiera m.in. SLD. - Chodzi o ten milion ludzi, którzy podpisali się pod wnioskiem. Chcemy oddać im szacunek i nie dopuścić do tego, żeby w ogóle odrzucić rozpatrzenia sprawy. Tak należy odczytywać stanowisko SLD. Jesteśmy za tym wnioskiem, dlatego żeby nie wyrzucać od razu do kosza tego co jest warte dyskutowania, na przykład w komisji - tłumaczył w "Sygnałach dnia" Józef Oleksy.
Były premier podkreślał, że niezależnie od dalszych losów wniosku o referendum edukacyjne, w Polsce potrzebna jest debata na temat szkolnictwa. - Spór o system oświaty nie jest u nas nowy. Czy referendum edukacyjne będzie czy nie, i tak trzeba usiąść do rozmów jaką szkołę w XXI wieku kształtować w Polsce. W przeciwnym razie będziemy odstawali w tej aktywności ludzkich umysłów młodego pokolenia, które tylko szkoła masowo może pobudzać impulsami edukacyjnymi - mówił Józef Oleksy.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
pg
>>>Zapis całej rozmowy