17 września 1939 roku Polska, tocząca samotnie walkę z hitlerowskimi Niemcami, została od wschodu niespodziewanie zaatakowana przez Związek Radziecki, realizujący postanowienia sierpniowego paktu Ribbentrop-Mołotow.
- Dla naszych władz to było zaskoczenie. Pakt Ribentrop-Mołotow tego samego dnia został przekazany przez sekretarza ambasady niemieckiej Amerykanom, a Amerykanie przekazali go zarówno Brytyjczykom, jak i Francuzom. Nasze władze nie wiedziały o tajnej części tego paktu. Tej, w której Niemcy i Związek Radziecki podzieliły między sobą strefy wpływów w Polsce – podkreślił dr Dariusz Gałaszewski.
Przypomniał również, że e rozmowach między Francją a Wielką Brytanią jeszcze przed 17 września uzgodniono, że nie zostanie udzielona Polsce pomoc. - Po 17 września okazało się, że jesteśmy sami - nie mamy wsparcia Brytyjczyków na froncie zachodnim, ani bezpośredniej pomocy w Polsce – dodał historyk.
Inną narrację w sprawie agresji 17 września przedstawia dziś Rosja. - Wynika to z potrzeb tożsamościowych. Rosjanie inaczej widzą swoją rolę w II wojnie światowej. To, co my nazywamy agresją 17 września, dla Rosjan będzie kwestią pewnych działań prewencyjnych. Generalnie pamięć o 17 września w Rosji nie istnieje – powiedziała.
O napaści ZSRR na nasz kraj mówił też historyk Piotr Dymitrowicz. - Pamiętajmy, że to była agresja. Całe lata na ten temat produkowano setki kłamstw. Oficjalnie sowiecka propaganda mówiła o bankructwie państwa polskiego, co było kłamstwem – 17 września istniał jeszcze rząd polski, który oczywiście za chwilę udał się na emigrację do Rumunii, ale funkcjonował. Ciągłość prawna była zachowana, a wojsko walczyło. Poza tym Sowieci, atakując Polskę, złamali układy międzynarodowe o nieagresji zawarte z Polską w latach 30. – powiedział historyk na antenie Polskiego Radia 24.
Więcej w nagraniu.
Rozmawiał Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/bartos
-----------------------
Data emisji: 17.09.2018
Godzina emisji: 10.35