Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 06.05.2010

Do greckiego kryzysu trzeba podejść ze spokojem

Sytuacja w Grecji. Czego może obawiać się Polska? Co z euro? Perspektywy dla Unii Europejskiej? Czy podobny los czeka inne kraje np. Hiszpanię?

Anatol Arciuch - publicysta międzynarodowy powiedział w Jedynce, że na razie w Grecji strajkuje sektor publiczny, co nie zagraża greckiej gospodarce, ale może odbić się na społecznych nastrojach w państwie. Oprócz niego w programie gościł Jarosław Giziński z Newsweek Polska, który podkreśla, że wśród demonstrantów jest wiele osób o poglądach skrajnie lewicowych, co nie oddaje przekroju całego społeczeństwa.

Giziński powiedział, że wyjście Grecji ze strefy euro jest niemożliwe. - Bycie w tej strefie trzyma dziś Grecję przy życiu - mówi.

Co z tą Polską?

Jarosław Giziński wierzy, że Polska niewiele straci na kryzysie greckim. To samo podkreśla Arciuch. - Jesteśmy w grupie krajów pewnych - mówi. Przypomina, że dzisiaj najlepiej rosną kraję, będące poza strefą euro.

Goście programu mówią, że najbardziej na stabilizacji Grecji zależy Niemcom, jako największemu płatnikowi Unii. Ale podkreśla się również ostatnie słowa kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która powiedziała "jesteśmy na rozstaju dróg".

Arciuch powiedział, że podobne słowa są przejawem "europejskiego dyrektoriatu" najsilniejszych europejskich krajów czyli Niemiec i Francji. - Jestem przeciwny podobnej dominacji - mówi. - Kto wydaje przyjęcie, ten zamawia muzykę - mówi Giziński. - Z ich warunkami trzeba będzie się godzić - dodaje.

W najbliższych miesiącach europejski system finansowy czeka poważne wyzwanie. Dlatego UE chcąc przyjmować nowe kraje do strefy euro, będzie musiała wypracować nowe mechanizmy służące gładkiemu przechodzeniu na nową walutę.

Bez paniki w sprawie Hiszpanii

Media wymieniają Hiszpanię i Portugalię jako kraje, które w pierwszej kolejności czeka podobny kryzys. Goście Jedynki mówią, że na sytuację w innych krajach trzeba patrzeć spokojnie. - Nie oceniałbym sytuacji na podstawie przekazów medialnych i obrazu 50 tysięcy wściekłych ludzi, bo gdyby tak oceniać, na Ukrainie do tej pory dokonałaby się głęboka rewolucja - mówi Jarosław Giziński.

Prowadził Przemysław Szubartowicz

(łk)