Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 13.05.2010

Po co młodzi idą do polityki?

Jaką funkcję pełnią młodzieżówki partyjne? Czy młodzi są jedynie wsparciem dla starszych kolegów? A może do polityki idzie się dla pieniędzy?
Posłuchaj
  • Rozmowy w Jedynce 13-05-2010
Czytaj także

Czy młodzi politycy nie czują, że partie blokują im wyjście na szerokie wody? Czym się zajmują na co dzień w swojej pracy? Po co idą do polityki i jak oceniają jej jakość? Czy brakuje im poważnych debat i co myślą o najważniejszych dziś sprawach politycznych? Wybijają się na oryginalność, czy mówią to, co odgórnie narzuca im partia? A może do polityki idzie się mając nadzieję, na wielkie zarobki? Na te i inne pytania próbowali odpowiedzieć młodzi politycy, goście "Rozmów w Jedynce".

- Ja dziewięć lat temu przyszłam do polityki i zaczęłam właśnie od pieniędzy, bo często ludzie mówią, że tu się zarabia się jakieś niesamowite pieniądze. Ale odradzam wszystkim młodym ludziom - jeśli chcą zarabiać jakieś gigantyczne pieniadze, to polityka nie jest najlepszym miejscem do tego - mówi Agnieszka Pomaska z PO.

Polityka jest - zdaniem Agnieszki Pomaski - bardzo niepewnym zajęciem i wielu polityków już się o tym przekonało. W polityce powinno się mieć według niej długoplanowe strategie, także dotyczące własnej kariery zawodowej. - Ale polityka bywa brutalna i te plany może bardzo szybko zniszczyć - przestrzega Agnieszka Pomaska. - Kiedy ja zaczynałam swoją przygodę z polityką, interesował mnie przede wszystkim kontakt z ciekawymi ludźmi. Ciekawe kontakty, ciekawi ludzie najpierw do Stowarzyszenia Młodzi Demokraci a później do Platfformy Obywatelskiej mnie przyciągnęły i zainteresowały - tak mówi o swoich początkach w polityce Agnieszka Pomaska.

- Uważam, że młodzi ludzie dlatego angażują się w politykę, że chcą coś zmienić. Młodość jest takim naturalnym wiekiem, kiedy widzimy, że coś jest nie tak, że coś jest złego i że możemy to zmienić. Mamy tą energię i takie nie stereotypowe podejście - wydaje nam się, że wszystko możemy - mówi Piotr Muller z Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości.

- Dla mnie zawsze najważniejsze były w polityce wartości i tym się kierowałam przychodząc do młodzieżówki w wieku 17 lat. Polityka jest po to, żeby te wartości wdrażać w życie, a młodzieżówka powinna być sumieniem partii - mówi Paulina Piechna-Więckiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

- Młodzieżówka stanowi pewien przedsionek do tej szeroko rozumianej polityki. Ale z drugiej strony pozwala młodym ludziom określić siebie, pozwala młodym ludziom odpowiedzieć sobie na pytanie czy rzeczywiście chcą w polityce działać, czy daje im to satysfakcję - mówi Mirosław Orliński z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Prowadził Przemysław Szubartowicz

(pm)