85-letni Edwards jest pionierem tej formy zapłodnienia. Zapłodnienie in vitro polega na doprowadzeniu do połączeniu komórki jajowej i plemnika poza żeńskim układem rozrodczym. Metodę in vitro Robert Edwards opracował wraz z nieżyjącym już chirurgiem Patrickiem Steptoe.
Metoda zrewolucjonizowała leczenie bezpłodności. Pierwszą osobą, która urodziła się dzięki zastosowaniu tej metody, była Brytyjka Louise Brown w 1978 roku.
W Polsce pierwsze dziecko z probówki urodziło się 9 lat później. Pierwszy zastosował metodę in vitro profesor Marian Szamatowicz z Akademii Medycznej w Białymstoku. Zdaniem profesora , to co zrobił Edwards to był przełom we medycynie rozrodu, jakiego później już nie było.
- W Polsce bezpłodność jest problemem niedocenianym - mówi w magazynie "Z kraju i ze świata" profesor Szamatowicz. Szacuje, że rocznie potrzebnych by było 25-28 tysięcy zabiegów in vitro. Bezpłodne pary są w Polsce pozostawione same sobie i nie otrzymują pomocy społecznej. W Czechach na przykład zabiegi in vitro są finansowane przez państwo.
Według profesora, polska dyskusja o in vitro jest bezsensowna. - Tylko dlatego, że tej metody nie akceptuje Kościół katolicki do tej pory nie ma refundacji - mówi Marian Szamatowicz.
W komunikacie Komitetu Noblowskiego czytamy, że prace Edwardsa, rozpoczęte w latach pięćdziesiątych 20. wieku, pomogły wielu bezdzietnym parom mieć potomstwo. Jak podkreślają naukowcy, problem ten dotyczy około 10 procent par na całym świecie. Dzięki tej metodzie na świat przyszło na świat około czterech milionów ludzi.
Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny lub fizjologii przyznaje Instytut Karolinska - najbardziej prestiżowy uniwersytet medyczny w Szwecji. Jutro i pojutrze dowiemy się, kto otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki i chemii. Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 10 grudnia w Sztokholmie.
(ag)