Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 18.11.2010

Będzie po naszej myśli

Nowa koncepcja strategiczna NATO zaproponowana przez Sekretarza Generalnego odzwierciedla interesy Polski – uważa Bogdan Klich.
Bogdan KlichBogdan Klichfot. W.Kusiński/PR

Jak zapewniał na antenie Jedynki minister Obrony "mówi ona o sprawach obronności tak, jak my byśmy sobie życzyli, by mówiła".

Co do zmian w artykule 5. Traktatu Północnoatlantyckiego można spodziewać się, że większość członków NATO poprze nową definicje "zasady trzech muszkieterów”.

Odmienności w poglądach poszczególnych państw członkowskich należy się spodziewać między innymi w sprawie tarczy antyrakietowej.

- Mam nadzieję, że tarcza antyrakietowa stanie się wspólna misją Sojuszu. To znaczy, że Sojusznicy zgodzą się z tym, że to nie tylko niektóre czy wybrane państwa, ale całe NATO uzna obronę przeciwrakietową jako zadanie sojuszu - mówił Bogdan Klich podczas rozmowy redaktor Zuzanną Dąbrowską.

Co do uwzględnienia w planach antyrakietowych Rosji, Minister Obrony Narodowej stwierdził, że Rosja nie pali się do udziału w tym projekcie. Poza tym zdaniem gościa Jedynki jest za wcześnie, by o tym mówić.

- Można mówić o współpracy, o wymianie danych, informacji, identyfikacji zagrożeń. To jest pole do współpracy z Rosją, ale to nie jest moment, żeby dyskutować o włączeniu Rosji do tego projektu – mówił minister.

Zdaniem Bogdana Klicha najpierw trzeba skonstruować strukturę Sojuszu i ustalić, czy tarczą mają być chronione tylko wojska, czy też wszyscy obywatele.

Aby wysłuchać rozmowy z ministrem, wystarczy kliknąć "Bogdan Klich" w boksie "Posłuchaj" w ramce po parwej stronie.

(mb)

*

W naszym magazynie czas na komentarz polityczny. O tym już wspominaliśmy w magazynie, jutro w Lizbonie rozpocznie się dwudniowy szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego poświęcony nowej koncepcji strategio NATO. Czy przywódcy państw członkowskich, ministrowie obrony czy spraw zagranicznych zdołają się porozumieć we wszystkich spornych kwestiach? O tym Zuzanna Dąbrowska i jej gość.

Zuzanna Dąbrowska: Moim gościem jest minister obrony narodowej pan Bogdan Klich. Witam serdecznie.

Bogdan Klich: Dzień dobry pani, dzień dobry państwu.

Z.D.: Panie ministrze, prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że polska delegacja będzie bronić nowej koncepcji strategicznej NATO zaproponowanej przez sekretarza generalnego. Bronić? Już? Jeszcze nie weszła w życie, już jej trzeba bronić? Czego będziemy bronić?

B.K.: Trzeba ją wspierać i tak uzgodniliśmy z panem prezydentem. Wspierać, dlatego ponieważ ona odzwierciedla nasze narodowe interesy i mówi o sprawach tak jak my byśmy sobie tego życzyli, żeby mówiła.

Z.D.: No dobrze, ale kto atakuje tę strategię? Niech pan powie. Podobno na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych doszło do pewnych kontrowersji na temat tego obronnego charakteru nowej strategii. W dodatku szef polskiej opozycji Jarosław Kaczyński w liście do premiera też się dopomina nagle: „Zachowajmy obronny charakter Paktu”. O co chodzi?

B.K.: Ale tego nikt nie kwestionuje, to znaczy nikt tego nie kwestionuje w projekcie Strategii ani w tej pierwszej wersji, ani w drugiej, ani w tej, która ostatnio była uzgadniana. Artykuł 5 i wynikająca z niego wspólna obrona są podstawą dla funkcjonowania całego Sojuszu. Można powiedzieć, że Sojusz Północnoatlantycki zachowuje swój charakter sojuszu obronnego i to jest to, na czym nam zależało. Co więcej, w tym nowym... w tym projekcie zawarte są takie zobowiązania Sojuszu, które nazywam wojskowymi kotwicami, które sprawiają, że ten artykuł powinien być bardziej automatyczny niż tylko zapisany w 49 roku w Traktacie Północnoatlantyckim. Jest tam między innymi mowa o potrzebie aktualizowania planów ewentualnościowych. No, to bardzo tajemnicze pojęcie, ale w gruncie rzeczy chodzi o scenariusze wzmocnienia krajów członkowskich, takich jak Polska, na wypadek, gdyby były zagrożone. Jest tam mowa o konieczności prowadzenia wspólnych ćwiczeń, a przecież na czym nam bardziej zależy, jak na tym, żeby siły natowskie były przygotowane dobrze do tego, żeby kiedyś Polsce przyjść z pomocą, gdyby tego wynikała [sic] sytuacja międzynarodowa. No i wreszcie jest mowa o widocznej obecności Sojuszu w krajach członkowskich, a na czymże nam bardziej zależy, jak na tym, żeby NATO inwestowało w Polsce, żeby NATO było obecne choćby w takiej Bydgoszczy, w której znajduje się centrum... jeden z elementów struktury dowodzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego. Pod tym względem projekt tej strategii nie budzi żadnej wątpliwości.

Z.D.: No właśnie, to czego dotyczą te, jak mówi prezydent Komorowski, pewne odmienności w poglądach poszczególnych państw członkowskich?

B.K.: One dotyczą innych spraw. One dotyczą tego, jak ma wyglądać tarcza antyrakietowa, no i tutaj istotnie w nocy z piątku na sobotę popracujemy. Mam na myśli ministrów obrony, którzy będą już po kolacji w nocy z piątku na sobotę ostatecznie uzgadniać...

Z.D.: To chyba dobrze.

B.K.: ...ostatecznie uzgadniać tekst. Popracują także ministrowie spraw zagranicznych. I też w nocy z piątku na sobotę, bo kontrowersje budzi ten fragment doktryny, który mówi o konieczności wzmocnienia współpracy Unii Europejskiej z NATO. A zatem tarcza antyrakietowa, a zatem współpraca NATO – Unia Europejska to są te sprawy, które ostatecznie będą dopiero rozjaśnione podczas szczytu w Lizbonie.

Z.D.: Wróćmy do planów ewentualnościowych. Dla Polski to jest i była już co najmniej od kilku lat zawsze bardzo ważna sprawa, no ale kiedy słyszę o tym, że mają to być plany zawarte na wielu, wielu kartkach papieru i mają być szczegółowe włącznie z tym, jak mają przebiegać ewentualne linie defensywne czy ofensywne, bo co do tego też nie ma jasności, no to od razu każdy zadaje sobie pytanie: ale wobec kogo ta defensywa czy ofensywa? Przecież plany zawsze skierowane są, jeśli są konkretne, jeśli nie są czysto teoretyczne, przeciw komuś.

B.K.: O zawartości planów ewentualnościowych nie należy mówić publicznie. To jeden z najbardziej niejawnych dokumentów w Sojuszu i proszę wybaczyć, ale też o ich treści mówić nie będę. Mogę potwierdzić, że po raz pierwszy od 9 lat Polska ma zaktualizowany plan ewentualnościowy i że to był jeden z priorytetów rządu. I jakby nie było, po długich rozmowach, bo zaczęły się w październiku 2008 roku, udało się doprowadzić ten proces do końca. Raz jeszcze Polska ma przygotowane w NATO i przez NATO scenariusze wsparcia ze strony sojuszników, gdyby kiedykolwiek przez kogokolwiek była zagrożona.

Z.D.: Z jednej strony mówi się tak: będziemy mieć nową strategię NATO, ale od razu się dodaje: charakter się absolutnie nie zmieni, ale strategia jest zupełnie nowa. Co jest nowego w tej strategii? Dzisiaj doradca prezydenta Komorowskiego, pan Roman Kuźniar, powiedział w Sygnałach Dnia, że chodzi też o nowe wyzwania, o terroryzm, o cyberataki. Czy rzeczywiście to jest ta nowość?

B.K.: Profesor Kuźniar jako wspólny doradca, ponieważ zachował swoje stanowisko doradcy ministra obrony narodowej, wie, co mówi. Tak, istotnie w nowej doktrynie mają znaleźć się nowe wyzwania, te, przed którymi stoimy nie od dzisiaj, ale które wreszcie muszą być zdefiniowane. Chodzi o zagrożenia cybernetyczne, chodzi o to, że NATO jednak powinno i od szczytu zadeklaruje zapewniać bezpieczeństwo energetyczne czy też wspierać, wspierać bezpieczeństwo energetyczne poprzez ochronę infrastruktury krytycznej, gdyby kiedykolwiek była zagrożona. No i tarcza antyrakietowa, obrona antyrakietowa, która mam nadzieję, że stanie się wspólną misją Sojuszu, to znaczy, że sojusznicy zgodzą się z tym, że to nie tylko niektóre państwa albo wybrane państwa, albo też chcące państwa, ale całe NATO uzna obronę przeciwrakietową jako zadanie Sojuszu. Jeśli tak się stanie...

Z.D.: Wspólne z Rosją?

B.K.: Jeszcze nie, jeszcze nie. I nie wiadomo, czy kiedykolwiek. Ze względu na to, że przeciez nie można mówić o czymś wspólnym, jeżeli jeszcze Sojusz nie dysponuje własną osłoną antyrakietowa, a Rosja też się do tego nie pali. Można mówić natomiast o współpracy, dlatego że współpraca w tej dziedzinie jest wskazana, można mówić o wymianie danych, o wymianie informacji, o identyfikacji zagrożeń, które przecież są przewidywalne, prawda? Można przewidzieć, z jakiego mniej więcej regionu świata te zagrożenia się wywodzą. A zatem to jest pole do współpracy z Rosją, ale to nie jest moment, żeby dyskutować o włączeniu Rosji do tego projektu, zwłaszcza że tego projektu natowskiego jeszcze nie ma. My mamy go ustanowić. Ten program natowski musi być ustanowiony, musi być skonstruowana architektura Sojuszu. I musimy odpowiedzieć sobie (i z piątku na sobotę będziemy odpowiadać) na pytanie: czy tarczą mają być chronione tylko wojska, zgrupowania wojsk krajów sojuszniczych, czy też wszyscy obywatele, począwszy od Stanów Zjednoczonych, a skończywszy na wschodnich rubieżach Turcji?

Z.D.: Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. Moim gościem był minister obrony narodowej pan Bogdan Klich.

B.K.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)