Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 22.11.2010

Szykują się gorące dogrywki

Marcin Duma (Homo Homini): Za niespełna dwa tygodnie druga tura wyborów. Najciekawiej będzie w Krakowie.
Szykują się gorące dogrywkiźr.PAP

W Krakowie do walki w drugiej rundzie staną Jacek Majchrowski (niezależny) i Stanisław Kracik (PO). Trzeci wynik uzyskał kandydat PiS-u Andrzej Duda i wydaje się, że to od jego stanowska zależy wygrana Majchrowskiego.

- Mamy do czynienia z wyborami samorządowymi i te wskazania liderów, w tym przypadku ministra Dudy wcale nie muszą być takie silne - odniósł się do sprawy Marcin Duma z Instytutu Badań Opinii Homo Homini.

Przyznał jednak, że z dotychczasowych danych wynika, że obecnie na silniejszej pozycji znajduje się prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski.

- Jego przeciwnik, wojewoda Kracik zgromadził rzeczywiście elektorat PO, ale na przeciwko siebie ma elektorat PiS oraz tych wyborców, którzy poparli Majchrowskiego - stwierdził gość Jedynki.

Duma uznał także, że jeśli elektorat PiS poprze Majchrowskiego, to będzie to głos przeciwko Platformie Obywatelskiej.

PKW po zatwierdzeniu 100 proc. protokołów poinformował, że dotychczasowy prezydent Krakowa Jacek Majchrowski dostał 40,78 proc. głosów. Stanisław Kracik z PO zdobył 33,69 proc.

Aby wysłuchać rozmowy ze specjalistą z Instytutu Badań Opinii Homo Homini, wystarczy kliknąć "Marcin Duma" w boksie "Posłuchaj" w ramce po parwej stronie.

Magazyn "Z kraju i ze świata" na antenie Jedynki w dni powszednie w godz. 12.05-12.30.

(mb)

*

Zuzanna Dąbrowska: Moim gościem jest Marcin Duma, Instytut Badania Opinii Homo Homini. Witam pana.

Marcin Duma: Dzień dobry.

Z.D.: Jesteśmy już po wyborach, a przed oficjalnym ogłoszeniem wyników. Jest jeszcze trochę miejsca na spekulacje, ale już wiadomo, że za dwa tygodnie, niespełna dwa tygodnie czeka nas kilka ostrych bitew. Gdzie będzie najgoręcej w dogrywce?

M.D.: Myślę, że najgoręcej będzie jednak mimo wszystko w największych miastach. Mam tu na myśli Poznań i Kraków, przynajmniej to są w tej chwili te dogrywki, co do których możemy być prawie pewni.

Z.D.: No właśnie w Krakowie sytuacja jest bardzo ciekawa, exit pole dawały pierwsze miejsce urzędującemu wojewodzie z Platformy Obywatelskiej Stanisławowi Kracikowi. Dziś na podstawie wyników już okazuje się, że około 40% zdobył kandydat niezależny popierany przez lewicę Jacek Majchrowski, no ale kandydat PO będzie z nim bardzo walczył, a kandydat PiS-u, który zajął trzecie miejsce, może właściwie rozdawać łaski. Jak pan sądzi, na kogo zagłosuje elektorat PiS-u w Krakowie?

M.D.: Myślę, że to nie jest do końca tak, że kandydat może swobodnie rozporządzać swoim elektoratem. Mamy do czynienia z wyborami samorządowymi i te wskazania liderów, w tym przypadku pana ministra Dudy, w Krakowie wcale nie muszą być takie silne. Wydaje się, że w obliczu tych danych, które teraz mamy, lepszą pozycję ma mimo wszystko obecny prezydent Jacek Majchrowski z tej oto prostej przyczyny, że on zgromadził... znaczy jego przeciwnik, wojewoda Kracik zgromadził rzeczywiście elektorat PO, a naprzeciwko siebie ma elektorat Prawa i Sprawiedliwości oraz tych wyborców, myślę, że bardzo zróżnicowanych, którzy poparli Jacka Majchrowskiego. Myślę, że nie lada ekwilibrystyki będzie wymagało zdobycie przez wojewodę Kracika poparcia Prawa i Sprawiedliwości i jego wyborców.

Z.D.: No właśnie, elektoratowi PiS-u będzie łatwiej zagłosować na Jacka Majchrowskiego niż na kogoś jednoznacznie wysuniętego przez Platformę Obywatelską.

M.D.: Myślę, że to byłby taki głos przeciwko Platformie Obywatelskiej, nawet jeśli mieliby zagłosować na Jacka Majchrowskiego, skądinąd kojarzonego z lewicą.

Z.D.: Czy te wybory ujawniły, pokazały może, po raz kolejny wzmocniły taką ligę bezapelacyjnych zwycięzców? Myślę tutaj o tych, którzy wygrali w pierwszej turze walkę o prezydentury miast tak bezapelacyjnie, bardzo mocno – Dutkiewicz we Wrocławiu, Szczurek w Gdyni, o 1,5% Uszok w Katowicach. To są ludzie, którzy powygrywali w pierwszej turze, niektórzy bardzo pewnie, i jakby odstają od całej reszty, ten dystans jest niesamowicie duży. Taki już zostanie?

M.D.: To jest taki triumf samorządności nad partyjnością. Pokazuje to, że wyborcy czy mieszkańcy miast, może w ten sposób, bardziej cenią sobie gospodarza i gospodarność niż firmę, pod jaką dany kandydat startuje. Jeżeli prezydent danego miasta działa w sposób zadowalający dla mieszkańców, (...) żeby miasto się rozwijało, w zasadzie nie musi się bać o reelekcję i posiłkować się czy to znaczkiem PO, PiS, SLD czy PSL-u.

Z.D.: Mówi się o tym, że wybory do sejmików wojewódzkich były tymi najbardziej partyjnymi. Chciałam pana zapytać, czy z punktu widzenia kogoś, kto dobrze zna strukturę społeczną, robi sondaże, zadaje pytania jako instytut, czy to rzeczywiście tak jest, czy można traktować wyniki wyborów do sejmików jako swego rodzaju sondaż przed wyborami parlamentarnymi? Czy to rzeczywiście tak jest, że głosujemy przy wyborach władz regionów tak jakbyśmy głosowali do parlamentu?

M.D.: W jakiejś części jest to uprawnione stwierdzenie, że patrząc na te wyniki możemy oglądać wyniki przyszłych wyborów parlamentarnych. Jednakże trzeba pamiętać o kilku ale. Przede wszystkim wynik Platformy Obywatelskiej w wyborach do sejmików jest dużo niższy nie dlatego, że Platforma traci, tylko dlatego, że ci, którzy zagłosowaliby w wyborach parlamentarnych na Platformę, wybierają komitety lokalne. Na Śląsku Opolskim jest to na przykład Mniejszość Niemiecka, która gromadzi większość elektoratu PO.

Z.D.: Ruch Autonomii Śląska na Górnym Śląsku.

M.D.: Ruch Autonomii Śląska, a także spora część wyborców Rafała Dutkiewicza w województwie dolnośląskim. I jeżelibyśmy te wyniki krajowe powiększyli właśnie o te nazwijmy to straty w poszczególnych województwach, myślę, że wynik Platformy Obywatelskiej byłby nieco lepszy. Jeżeli mówimy o pewnych prognozach na wybory parlamentarne, to należy pamiętać, że wyborcy PiS-u nie mieli alternatywy w tych wyborach, mogli zagłosować na PiS albo na PiS. Najprawdopodobniej będą mieli zupełnie inną sytuację w wyborach parlamentarnych, gdzie będą mieli do wyboru PiS light, nazwijmy to w ten sposób, i ten PiS twardy Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.

Z.D.: No właśnie, czy prezes PiS tu mógł mieć rację mówiąc, że gdyby nie perfidna akcja Joanny Kluzik-Rostkowskiej, to PiS by te wybory wygrał?

M.D.: Myślę, że to jest bardzo wygodne wytłumaczenie na ten wynik, przy czym ja też powiem szczerze, że ja nie bardzo widzę potrzebę tłumaczenia tego wyniku, ponieważ on jest wcale dobry. Jeżeli utrzyma się ta tendencja zbliżania się do wczorajszych sondaży wyniku PiS-u, czyli wyniku dużo lepszego czy trochę lepszego niż cztery lata temu, to PiS nie powinien mieć żadnych kompleksów z tytułu tego wyniku. I jest to myślę, że bardzo dobra prognoza na wybory parlamentarne, szczególnie że Polskie Stronnictwo Ludowe, które w tej chwili cieszy się z bardzo dobrego wyniku, będzie musiało włożyć bardzo wiele wysiłku, żeby powtórzyć go w wyborach parlamentarnych, ponieważ tak naprawdę najlepsi kandydaci i cały ten sukces Polskiego Stronnictwa Ludowego zależy od ich samorządowców. A listy samorządowe PSL-u są najmocniejsze właśnie w tych wyborach samorządowych i niekoniecznie tak mocne są już w wyborach do parlamentu, a wbrew pozorom elektorat PSL-u i PiS-u są styczne.

Z.D.: Są styczne i konkurują ze sobą. Bardzo dziękuję za rozmowę. Moim goście był Marcin Duma, Instytut Homo Homini.

M.D.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)