Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 04.02.2011

Sąsiedzi ciągną sąsiada

Jarosław Sellin (PiS): Dobrze, żeby cywilizacyjna sfera zachodu nie kończyła się na Bugu.
Jarosław SellinJarosław Sellinfot: W. Kusiński/PR

Poseł Jarosław Sellin z PiS, członek Komisji Spraw Międzynarodowych z optymizmem patrzy na stosunki polsko-ukraińskie. Jego zdaniem, wizyta prezydenta Wiktora Janukowycza w Warszawie stwarza nadzieję na ściślejszą współpracę Kijowa z zachodem, co leży w naszym interesie.

- Polska była przez wiele lat niepodległości ambasadorem Ukrainy więc to, że Janukowycz przyjechał do Warszawy w rok od objęcia urzędu, a zdążył wcześniej odwiedzić 25 państw to zły sygnał – mówi gość magazynu "Z kraju i ze świata". Ale Polska cały czas jest gotowa tym ambasadorem być. Przypomina, że przez długie lata naszym ambasadorem, jeśli chodzi o wejście do Unii Europejskiej były Niemcy.

Jarosław Sellin wskazuje, że trzeba małymi krokami integrować Ukarinę z zachodem. Do tych kroków zalicza ruch bezwizowy, umowę stowarzyszeniową z Unią, czy bardziej realny plan przyłączenia Ukrainy do strefy wolnego handlu.

Poseł w rozmowie z Pawłem Wojewódką wskazuje, że społeczeństwo ukraińskie jest rozdarte. Część wolałaby ściślejszych kontaktów z Rosją, część z zachodem. Polityk PiS przyznaje, że za prezydentury Wiktora Janukowycza kontakty z Ukrainą ożywiły się, choć były obawy, że prezydent będzie patrzył raczej w stronę Moskwy. - Ale on ekonomizuje politykę zagraniczną Ukrainy - zauważył Sellin. Więc - zdaniem posła - podczas polskiej prezydentury w unii Europejskiej może się udać przyłączenie Ukrainy do strefy wolnego handlu.

(ag)

Aby wysłuchać całą rozmowę, wystarczy kliknąć "Polska i Ukraina" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie po godz. 12:05.

*****

Paweł Wojewódka: Moim gościem jest pan poseł Jarosław Sellin, Prawo i Sprawiedliwość, sejmowa komisja spraw międzynarodowych. Witam pana posła bardzo serdecznie.

Jarosław Sellin: Dzień dobry.

P.W.: Panie pośle, wizyta prezydenta Ukrainy w Polsce i prezydent Komorowski wręczył, przekazał parę koni huculskich prezydentowi Janukowyczowi. No, taki ładny gest.

J.S.: Ładny. Ciekawe, że u nas być może jest więcej koni huculskich niż na Ukrainie, chociaż Huculszczyzna raczej po ich stronie. Ale myślę, że Stanisław Wicenz się cieszy.

P.W.: No dobrze, a wróćmy teraz wobec tego do dużej polityki. Dążenie Ukrainy do strefy ruchu bezwizowego i umowa stowarzyszeniowa z Unią Europejską to chyba dwa cele, z którymi prezydent Janukowycz do Polski przyjechał. Chociaż jesteśmy 26. stolicą dopiero, którą prezydent Janukowycz odwiedził.

J.S.: Tak, to oczywiście zły sygnał, że prezydent Janukowycz, który jest tym prezydentem prawie od roku, zdążył pojechać do 25 stolic różnych państw na świecie, a do Warszawy przyjechał dopiero teraz, co oznacza, że musimy różne zaległości nadrobić, bo jednak Polska była przez wiele lat niepodległości Ukrainy jednym z najważniejszych krajów dla tego państwa. Przypomnę, że myśmy pierwsi uznali ich niepodległość, że byliśmy takim ich ambasadorem przez wiele lat, jeśli chodzi o aspiracje zachodnie czy aspiracje europejskie.

P.W.: Niektórzy powtarzali, że nawet jesteśmy mentorem Ukrainy jako Polska.

J.S.: No, mentorem to może lepiej nie być, bo to zawsze powoduje pewien opór po drugiej stronie, ale ambasadorem proszę bardzo. Myśmy też nie wstydzili się tego, że żyliśmy w poczuciu na przykład tego, że Niemcy są naszym ambasadorem, jeśli chodzi o wejście do Unii Europejskiej i to było zupełnie naturalne, że sąsiedzi ciągną sąsiada, tak? Jeśli chodzi o poszerzanie sfery Zachodu, cywilizacyjnej sfery Zachodu, to jest w naszym interesie i dobrze by było, żeby ta sfera cywilizacji Zachodu nie kończyła się na Bugu, żeby była poszerzona na Wschód i żeby Ukraina prędzej czy później w tym kręgu się znalazła. Do tego trzeba oczywiście dochodzić różnymi konkretami i to, co pan wymienił właśnie – ruch bezwizowy czy umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z Unią Europejską, czy jeszcze może bardziej realny plan w prowadzeniu Unii do strefy wolnego handlu – to są te rzeczy, o które powinniśmy zabiegać.

P.W.: I jaka jest szansa, że zostanie to zrealizowane, biorąc pod uwagę specyfikę obecną Ukrainy, czyli pewnego rodzaju rozkrok? Z jednej strony ciążenie w kierunku Rosji, z drugiej strony ciążenie w kierunku Europy, ale podobno, jak mówią niektórzy fachowcy, zmniejszające się, że jednak mimo wszystko ten rosyjski kierunek dla Ukrainy pod obecnymi rządami jest ciekawszy.

J.S.: To znaczy na pewno jest tak, że i to społeczeństwo, i jego elita są rozdarte, jedni by chcieli bardziej w kierunku Zachodu zmierzać, inni w kierunku Rosji. Również językowo to się jakoś odzwierciedla. Są regiony mówiące w języku ukraińskim, ale są też takie, gdzie właściwie nie słychać języka ukraińskiego, tylko słychać język rosyjski. Więc kulturowo to też są takie podziały w tym społeczeństwie. Pozytywne jest to, że prezydent Janukowycz, co do którego mogliśmy mieć pewne obawy co do właśnie linii polityki zagranicznej, jednak cały czas powtarza jak mantrę, że kierunek europejski czy integracja z Unią Europejską jest kierunkiem strategicznym państwa ukraińskiego. I my powinniśmy się tego trzymać, powinniśmy w związku z tym sprowadzać to do pewnych konkretów.

I teraz jeśli mamy w II połowie roku prezydencję w Unii Europejskiej, to może warto byłoby jedno, chociaż jeden z tych celów zrealizować. Myślę, że najbardziej realne jest poszerzenie strefy wolnego handlu o Ukrainę i to by bardzo pomogło w takim związaniu gospodarczym Ukrainy z Zachodem, również z nami, i jest też w naszym interesie narodowym, takim gospodarczym interesie narodowym, a z punktu widzenia priorytetów polityki zagranicznej Janukowycza, który, można powiedzieć, ekonomizuje politykę zagraniczną Ukrainy, bo to go przede wszystkim interesuje, to może się udać. Natomiast ruch bezwizowy czy umowa stowarzyszeniowa to jest moim zdaniem pieśń nieco dalszej przyszłości, tak patrząc realistycznie na to, ale trzeba o to zabiegać oczywiście.

P.W.: A słynny rurociąg Odessa-Brody?

J.S.: Tutaj powinniśmy tę ofertę bardzo szybko podjąć, bo jak wiadomo, tym rurociągiem szła ropa na południe, z Rosji przez Białoruś na południe, a teraz kierunek ma być odwrócony, czyli jednak gdyby Polska się do tego rurociągu podłączyła, to mamy możliwość dzięki rurociągowi ukraińskiemu pozyskiwać surowiec z Azerbejdżanu. I w naszym interesie jest, żeby dywersyfikacja źródeł paliw i źródeł energii się pogłębiała. Więc tę ofertę trzeba podjąć natychmiast i wreszcie ten łącznik zrobić.

P.W.: Miejmy nadzieję, że para huculskich koni będzie przypominała Wiktorowi Janukowyczowi, że...

J.S.: Coś nas łączy.

P.W.: ...Polacy lubią Ukrainę. Dziękuję serdecznie. Poseł Jarosław Sellin, Prawo i Sprawiedliwość, był państwa i moim gościem.

(J.M.)