Katastrofa w Smoleńsku nie pogorszy stosunków polsko-rosyjskich. - Rosja traktuje te stosunki w sposób pragmatyczny - mówi Dmitrij Babicz. Zaś katastrofa była wynikiem nieodpowiedzialności po obu stronach.
Zdaniem rozmówcy Jedynki, nie ma powodów, by stosunki te pogorszyły się. - To co szkodzi tym stosunkom, to są takie figury ideologiczne, takie marzenia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - mówi w magazynie "Z kraju i ze świata".
Publicysta ocenia, że w przypadku wyjaśniania katastrofy w Smoleńsku nie powodów, by zastosować formułę Polacy przeciwko Rosjanom, czy Rosjanie przeciwko Polakom. - Formuła powinna być taka: Polacy i Rosjanie przeciwko swym zwierzchnikom - mówi dziennikarz. Tłumaczy, że naciskano i na pilotów, i na obsługę naziemną.
Dmitrij Babicz oczekuje, że publikacja polskiego raportu w sprawie katastrofy nie odbije się negatywnie na dwustronnych stosunkach. - Bo Rosji nie zależy na pogorszeniu stosunków - ocenia - Więc Moskwa nie chce sobie robić nowych wrogów. Zwłaszcza, że katastrofa nie miała nic wspólnego ze sporami państwowymi.
Korespondent wierzy, że podejście reprezentowane przez Antoniego Macierewicza (całkowitą odpowiedzialność za katastrofę ponoszą Rosjanie0 oraz podejście rosyjskich radykałów (za katastrofę odpowiadają wyłącznie Polacy) nie znajdzie poparcia.
Babicz podkreśla, że w sprawach gospodarczych również nie ma specjalnie punktów drażliwych. Bo działamy na różnych obszarach - nawet jeśli Polska zacznie wydobywać własny gaz łupkowy. - Rosja sprzeda swój gaz innym - mówi dziennikarz.
Rozmawiał Grzegorz Ślubowski.
(ag)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Katastrofa to nieodpowiedzialność" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie po godz. 12:00.