20 lat temu stałem naprzeciwko stołu, zresztą tego samego, przy którym pracował Konrad Adenauer, gdy podpisywano traktat polsko-niemiecki - wspomina dr Michał Maliszewski, dziennikarz i politolog, który był świadkiem podpisania umowy z naszymi zachodnimi sąsiadami. - Wszystko wówczas było symboliczne, kwiaty na stole, data - 17 czerwca, w ówczesnych Niemczech święto zjednoczenia - opowiada.
Mimo że traktat obowiązuje już przez 20 lat nie wszystkie ujęte w nim kwestie zostały do końca rozwiązane. - Dopiero niedawno podpisano porozumienie regulujące kwestie tzw. mniejszości polskiej w Niemczech - opowiada Maliszewski. Dodaje, że otwarta jest kwestia zwrotu biblioteki pruskiej.
- W tym czasie nikt jeszcze nie myślał, ze polska stanie się kiedyś krajem członkowskim UE - wspomina.
Nasze przystąpienie do Unii Europejskiej było Niemcom bardzo na rękę - jak tłumaczy Maliszewski, przestały być one krajem granicznym, odpadły kłopoty z ochroną granic, przestępczością, etc. Jednocześnie zyskały one 38-milionowy rynek. Niestety - jak podkreśla gość "Popołudnia z Jedynką" - wciąż nie jesteśmy dla RFN równoprawnym partnerem w kwestiach gospodarczych.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(lu)
>>>Pełny tekst rozmowy
Aby wysłuchać rozmowy, wystarczy kliknąć "20 lat dobrego sąsiedztwa" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Na "Popołudnie z Jedynką" zapraszamy codziennie w godz. 15.00 - 19.30.