Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 12.07.2011

Panika wyniosła franka na szczyt

Ryszard Petru (ekonomista): Kurs franka już od dawna jest oderwany od rzeczywistości. To wynik paniki na rynkach finansowych.
Panika wyniosła franka na szczytfot. SXC

Frank szwajcarski przebił dziś psychologiczną barierę. Przed południem jego kurs wynosił nawet 3,51 zł. Potem ustabilizował się na poziomie 3,40-3,45, ale nikt nie wie, co będzie w najbliższych godzinach i dniach.

Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich oraz przewodniczący Rady Nadzorczej DI Investors, uważa, że obecny kurs franka jest wynikiem paniki i nie oddaje jego rzeczywistej wartości. – Panika wynika nie ze słabości polskiej gospodarki, tylko z tego, że trudności, najprawdopodobniej przejściowe, mają Włosi – tłumaczy ekonomista w magazynie "W samo południe". Minister finansów nie może dogadać się z premierem Berlusconim i stąd ucieczka od wszystkiego, co wydaje się bardziej ryzykowne. Bardzo umocnił się frank w stosunku do euro, więc siłą rzeczy złoty osłabł w stosunku do franka. Gość Jedynki wskazuje też, że zawsze podczas takiej paniki następuje wyprzedaż walut tzw. rynków wschodzących, a Polska jest do nich zaliczana - to powoduje dodatkowe osłabienie złotego.

- Włochy nie są Grecją – zwraca uwagę Petru. Grecja jest gospodarką, która się nie rozwija i nie ma szansy spłacić długu. Zaś we Włoszech nic nadzwyczajnego się nie stało, a dług jest niewiele większy od poprzedniego poziomu. Ekonomista podkreśla, że obecne zawirowanie jest też efektem tego, iż europejscy politycy odkładają rozwiązanie problemu Grecji i trudności rozprzestrzeniają się na inne kraje. – Problem należy przeciąć i ograniczyć do kilku najbardziej zagrożonych krajów – podkreśla. Z drugiej strony jest przekonany, że gdyby ktoś teraz wziął kredyt we frankach, to na przestrzeni kilku lat by nieźle zarobił. Tylko że kredytu nie dostaje się w jeden dzień.

Gość Jedynki wyjaśnia, że interwencja Narodowego Banku Polskiego byłaby nieskuteczna. – Pamiętajmy, że w okresie paniki nie mamy szans z rynkiem globalnym, bo Polska jest małym "ryneczkiem" na rynku finansowym i nie powstrzyma odpływu środków - mówi Ryszard Petru. Radzi właścicielom ok. 700 tysięcy kredytów wziętych we frankach, aby nie poddawali się panice. Przypomina też, że podczas poprzedniego kryzysu frank się umocnił, a potem znów jego kurs spadł. Wiec i tym razem będzie podobnie.

- Kurs franka jest zupełnie oderwany od realiów, więc w przeciągu tygodnia złoty powinien się umocnić w stosunku do szwajcarskiej waluty – prognozuje ekonomista. Ale zastrzega, że nie wie, co zdarzy się jutro, gdyż np. dymisja włoskiego rządu mogłaby doprowadzić do nasilenia paniki i wtedy kurs 3,60-3,70 jest też możliwy.

Podkreśla, że rynki finansowe generalnie chcą wiedzieć, co będzie w przyszłości, nawet jeżeli sytuacja ma być zła. Jeśli nie wiedzą, to wówczas dochodzi do paniki.

Rozmawiał Krzysztof Rzyman.

(ag)