Robert Biedroń przekonuje, że Ruch Palikota jest niedoszacowany w sondażach. - Nasza obecność nikomu nie jest na rękę, gdyż idziemy rozbetonować scenę polityczną - mówi w Jedynce. Dlatego spodziewa się wyniku lepszego niż prognozowany: ok. 15 procent głosów.
Podkreśla, że Ruch Palikota w niczym nie przypomina tradycyjnych partii politycznych. To bardziej pospolite ruszenie - organizacji pozarządowych, lokalnych społeczników, "ludzi, którym zależy na innej Polsce". - Tradycyjne ugrupowania obudowały się ludźmi, którzy rządzą nami nieprzerwanie od 20 lat. Wybór miedzy tymi partiami nie jest żadnym wyborem - przekonuje, dodając, że wyborcy postrzegają Ruch Palikota jako swego rodzaju alternatywę. Według Biedronia ci Polacy, którzy jeszcze nie zdecydowali, czy pójdą na wybory, z pewnością nie zagłosują na PO czy PiS. Mogą jednak oddać głos na palikotowców.
Biedroń twierdzi, że cieszy się, iż nie starczyło dla niego miejsca na liście SLD. - Dla mnie, jako działacza społecznego, Ruch Palikota jest szansą na zupełnie inną Polskę - mówi kandydat.
>>>Pełny zapis rozmowy
Rozmawiał Paweł Wojewódka.