Gość radiowej Jedynki powiedział, że amerykański zespół jest "absolutną legendą muzyki trash metalowej". – Anthrax zalicza się do wielkiej czwórki metalowej obok Metalliki, Slayera i Megadeth. Natomiast szef kapeli jest prawie rodowitym Polakiem, bo jego dziadek wyemigrował do USA w 1918 roku – podkreślił.
Nazwa grupy w wolnym tłumaczeniu oznacza "wąglik". – Zespół po atakach terrorystycznych w Stanach Zjednoczonych zastanawiał się, czy nie zmienić nazwy, bo nie chciał mieć z tym nic wspólnego. Po kilku dyskusjach na szczęście Anthrax pozostał Anthraxem.
Jurek Owsiak zaznaczył, że muzycy widzieli zdjęcia oraz filmy z poprzednich edycji Przystanku i już nie mogą doczekać się przyjazdu do Polski. – Ten zespół przekazuje wyższe idee i rozumie, o co chodzi w graniu na Woodstocku – stwierdził.
Przypomnijmy, że pierwszym zespołem, który potwierdził swój udział w przyszłorocznym Przystanku jest Ministry.
Szef WOŚP na antenie Jedynki zachęcał także do wzięcia udziału w piątkowych targach książki w Krakowie. W stolicy Małopolski po raz pierwszy zostanie zaprezentowana pozycja "Róbta co chceta. Czyli z sercem jak na dłoni – 20 lat grania". Książka jest kalendarium działalności fundacji Jurka Owsiaka. Opowiada o skromnych początkach, oryginalnych pomysłach, nietuzinkowych postaciach, niezwykłych miejscach, a przede wszystkim o tym, jak obudzić w ludziach ducha i chęć pomocy.
Rozmawiał Daniel Wydrych.
(aj)