Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 18.05.2010

Najpiew zbieraj kasę, potem kupuj mieszkanie

Wielki powrót Budowlanych Kas Oszczędnościowych?

Polska jest w ogonie Europy w statystykach liczby mieszkań na 1000 mieszkańców. Jest pomysł żeby to zmienić. Dostęp do lokali zyskałaby również mniej zamożne rodziny. Chodzi o Budowlane Kasy Oszczędnościowe, do których miałoby dopłacać państwo. I to nie mało, bo nawet 20% rocznie.

Zapisujący się do Kasy będzie miał możliwość odkładania pieniędzy na niewielki procent (w propozycji zapisano 3% w skali roku), z coroczną gwarantowaną przez rząd premią (20% według autorów pomysłu). Po uzbieraniu odpowiedniej ilości środków Kasa pożyczy takiej osobie kwotę brakująca do zakupu mieszkania. - W wysokości nie większej, niż zgromadzone środki - wyjaśnia Roman Nowicki z Kongresu Budownictwa. Ten kredyt również będzie miał stałe oprocentowanie przez cały okres spłaty, w założeniach ma to być 6% w skali roku.

- Ten system jest tak frapujący dlatego, że dla niebogatych ludzi stwarza gwarancję, że nie stracą pieniędzy - podkreśla Nowicki. Żeby kupić mieszkanie za 300 tys. złotych trzeba najpierw przez prawie 7 lat odkładać co miesiąc 1500 zł, aby zebrać 150 tysięcy. Brakujące 150 tys. zł pożyczy Kasa. - Do tego potrzebne są specjalne instytucje, bowiem normalne banki funkcjonują w systemie rynkowym i są zainteresowane jak największym zyskiem i prowadzą bezpieczną politykę bankową pod kątem własnych interesów - wyjaśnia przewodniczący Kongresu Budownictwa.

Dla przykładu na Węgrzech w kasach budowlanych oszczędza ponad 1 mln 200 tys. osób. Najlepiej ten system sprawdził się jednak w Niemczech, gdzie podpisanych jest 35 mln. umów.