Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 02.02.2011

Urlop na żądanie: trudniej i krócej?

Polacy nie chcą wykorzystywać urlopu na żądanie. Mimo to pracodawcy chcą, żeby ten urlop był krótszy i trudniej dostępny.
Urlop na żądanie: trudniej i krócej?(fot. sxc.hu)

Polacy nie korzystają z urlopu na żądanie. W ubiegłym roku dwóch na trzech pracowników nie wzięło ani jednego dnia, a zaledwie 9 procent wykorzystało wszystkie cztery przysługujące dni.

Tym danym nie dziwi się Robert Żelewski z Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami, dyrektor personalny Animexu. - W dobrze zarządzanych firmach nie ma potrzeby wykorzystywania urlopu na żądanie - mówi. Wyjaśnia, że zawsze jest możliwość uzgodnienia z pracodawcą, kiedy pracownik ma wziąć wolne. - Tak na prawdę przepis został wprowadzony w celu ochrony pracownika w firmach, gdzie stosunki z kierownictwem nie układają się zbyt dobrze - wyjaśnia.

Pracodawcy postulują, żeby taki urlop skrócić z czterech do dwóch dni w roku. Tłumaczą, że w przypadku konfliktów w firmie pracownicy, biorąc grupowo cztery dni urlopu, mogą sparaliżować pracę zakładu.

Poza tym chcą, żeby pracownik zgłaszał urlop na żądanie najpóźniej na godzinę przed podjęciem pracy. Ale z drugiej strony kogo powiadomić, jak w tym czasie nikogo w firmie nie ma?

Teoretycznie można urlopu na żądanie nie udzielić. Ale pracodawca musi mieć bardzo ważny powód.

Przeciwne postulowanym zmianom jest Ministerstwo Pracy. Chce nawet, aby niewykorzystany urlop przechodził na następny rok.