Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 02.03.2011

Jak dostać zagraniczny zasiłek

Jeśli ktoś legalnie pracował za granicą, a w Polsce jest bezrobotny, to może starać się o zasiłek zagraniczny, kilkakrotnie wyższy niż polski.
Jak dostać zagraniczny zasiłekfot. PAP

Coraz więcej Polaków, którzy pracowali za granicą wraca do kraju i rejestruje się, jako osoby bezrobotne. W ubiegłym roku tylko na Mazowszu takich przypadków było 1200. Podobnie jest w innych województwach.

Bezrobotny w Polsce może liczyć na 750 zł zasiłku, który po trzech miesiącach zmniejsza się. Opłaca się zatem postarać o zasiłek z zagranicy, który może być kilka razy wyższy.

- Osoby, które chcą dostać zasiłek z zagranicy z państwa należącego do Unii Europejskiej powinny zwrócić się do urzędu pracy w kraju, gdzie pracowały o wystawienie dokumentu U2 - radzi Wiesława Lipińska z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie. Natomiast ci, którzy pracowali w krajach należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), czyli w Szwajcarii, Norwegii, Islandii i Lichtensteinie muszą zwrócić się o formularz E303. To są standardowe dokumenty, takie jak u nas potwierdzenie zatrudnienia.

Po powrocie do kraju osoba bezrobotna powinna zarejestrować się w Powiatowym Urzędzie Pracy tam, gdzie jest zameldowana. Z zaświadczeniem o rejestracji trzeba pójść następnie do Wojewódzkiego Urzędu Pracy, gdzie wydawana jest decyzja o transferze zasiłku.

Jeśli pracowało się w Unii Europejskiej, to przelew przychodzi bezpośrednio na konto bezrobotnego. W przypadku pracy w krajach EOG przelew jest wysyłany do Powiatowego Urzędu Pracy, tam przeliczany na złotówki i dopiero wypłacany bezrobotnemu.

Taki zasiłek jest wypłacany przez trzy miesiące. Można starać sie o jego przedłużenie, ale zależy to od indywidualnych przypadków, a decyzje podejmuje urząd pracy za granicą.

Wysokość zagranicznych zasiłków jest zróżnicowana i zależy od stażu pracy i wysokości pensji. Najniższe zasiłki wypłacane są w Wielkiej Brytanii do 1500 zł, w Irlandii i Holandii jest to juz 3,5 tys., a w Niemczech w granicach czterech tysięcy złotych.

Rozmawiała Elżbieta Szczerbak.