Fundusz Rezerwy Demograficznej miał być wykorzystany, gdy ze względu na zmiany demograficzne wpływy do systemu ubezpieczeń społecznych będą mniejsze niż wypłaty. Niestety, w pierwszym okresie (FRZ powstał w latach 90.) fundusz wcale nie był zasilany. Od 2002 roku zaczęły do niego trafiać pieniądze, ale tylko 1/10 tego, co powinno. Dopiero od 2009 roku FRZ środki popłynęły szerszym strumieniem - na rezerwę demograficzną trafia 40. proc. dochodów brutto z prywatyzacji.
Jednocześnie jednak, już w zeszłym roku nastąpiła pierwsza wypłata: 7,5 mld zł, co pokryło 3/4 emerytalnych wypłat. - Prawdziwe demograficzne kłopoty dopiero przed nami, a już większość środków wydajemy na bieżące świadczenia - alarmuje Wiktor Wojciechowski z Forum Obywatelskiego Rozwoju. W tym roku planowana jest kolejna wypłata - 4 mld. Co prawda fundusz zostanie jednocześnie zasilony kwota nieco większą, ale to nie zmienia postaci rzeczy. - W perspektywie najbliższych 10 lat liczba osób w wieku produkcyjnym zmniejszy się o 2 mln osób i jednocześnie przybędzie tylu emerytów - tłumaczy Wojciechowski.
Rozmawiał Krzysztof Rzyman.
(lu)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Fundusz Rezerwy Demograficznej"
w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.