Ponadto radykalnie miałby zostać obniżony limit cen, którego nie wolno przekroczyć, jeśli chce się dostać dofinansowanie z państwowej kasy. Z kolei posłowie chcą rozszerzenia programu i włączenia do niego singli.
- Ta pomoc miała docierać do młodych, niezamożnych rodzin, które chcą kupić pierwsze mieszkanie, w praktyce okazało się jednak, że nie ma ograniczeń, jeżeli chodzi o poziom dochodów ani granic wiekowych – podkreślił Krzysztof Oppenheim, ekspert w dziedzinie kredytów hipotecznych.
W "Sygnałach Dnia" poinformował, że w zmianach dotyczących pomocy państwa jest zapis mówiący, że jeśli małżonek ma powyżej 35 lat, to rodzina ta nie może ubiegać się o pomoc państwa.
Ekspert uznał, że jest to przypadkowe ograniczenie. Jego zdaniem tej pomocy nie powinno kierować się do osób zamożnych.
- W przypadku zakupu domu w Warszawie pomoc może sięgać nawet 150 tys. zł., w przypadku mieszkania 100 tys. - poinformował.
Gość radiowej Jedynki zaznaczył, że do tej pory 60 proc. transakcji z dopłatą dotyczyło rynku wtórnego.
Niezależnie od zmian, program ma trwać tylko do końca przyszłego roku.
- Program pomógł zakupić mieszkanie młodym ludziom, ale wielu z ludzi korzystających z dopłaty nie zasługiwało na nią – podsumował ekspert. Podkreślił, że dużo lepszą pomocą była "ulga odsetkowa".
Rozmawiała Izabela Kostyszyn
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Powolne żegnanie się z dopłatą" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.