Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 26.07.2011

Procedury hamują tworzenie map terenów zalewowych

Ponad rok temu rozpoczęto prace nad utworzeniem elektronicznych map. Na razie stworzono mapy dla zaledwie kilku miejsc.
Zalana miejscowość Stary Dwór w pobliżu Wrocławia.Zalana miejscowość Stary Dwór w pobliżu Wrocławia.

Mapy te mają pomóc gminom przy tworzeniu planów zagospodarowania przestrzennego. Dzięki nim łatwiejsze ma być też przeciwdziałanie ewentualnej fali powodziowej. Niestety prace przy tworzeniu map się przeciągają.

Mapy mają być dostępne dla każdego w internecie. Będzie można na nich sprawdzić, czy teren, na którym planuje się budowę, nie jest zagrożony zalaniem. W najbliższych dniach mają być opublikowane mapy okolic Świniar na Wiśle i Uniejowa na Odrze.

– Wykonaliśmy badania modelowe dla terenu, który został zalany przez powódź w 2010 roku w pobliżu miejscowości Świniary – mówi Janusz Wiśniewski, zastępca prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.

Na podstawie map można ocenić szybkość zalania wodą i głębokość zalewu. Mają być one pomocne w pracy strażaków i w szacowaniu strat. Pod koniec sierpnia zostaną zaprezentowane mapy, które powstały już dla kilku innych miejsc w kraju.

Janusz Wiśniewski przyznaje, że dotychczasowe dokonania nie są wielkie. Brakuje przede wszystkim danych geodezyjnych, gdyż od nich uzależnione jest wykonanie kolejnych map terenów zalewowych. Danych geodezyjnych nie ma z winy polskich skomplikowanych procedur przetargowych. – Od czerwca do grudnia ubiegłego roku my i geodeci czekaliśmy na rozstrzygnięcie przetargu na tzw. skaning laserowy – wyjaśnia gość Jedynki. Dodaje, że pogoda była sprzyjająca i samoloty mogły latać, a wciąż nie było decyzji.

Mapy terenów zalewowych mają być gotowe w 2013 roku, ale opóźnienia mogą się powiększyć, ponieważ Zarząd znów musiał rozpisać przetargi, aby być w zgodzie z ustawą o zamówieniach publicznych. Wiceprezes zapewnia, że od strony merytorycznej program jest świetnie przygotowany, ale przeszkodą w jego realizacji są same procedury przetargowe. Zaś każdy tydzień czy miesiąc opóźnienia stawia pod znakiem zapytania terminowe wykonanie zadania. Janusz Wiśniewski ma jednak nadzieję, że uda się wykonać prace w zaplanowanym czasie.

Rozmawiała Justyna Golonko.

(ag)