Logo Polskiego Radia
Jedynka
Elżbieta Szczerbak 25.10.2011

Tydzień dla oszczędzania: Dlaczego Polacy nie oszczędzają, odc. 3

Aż 52 proc. Polaków nie oszczędza. Jak wynika z najnowszego badania TNS Pentor, regularnie robi to tylko 7 proc. pytanych.
Tydzień dla oszczędzania: Dlaczego Polacy nie oszczędzają, odc. 3Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Tydzień dla oszczędzania: Dlaczego Polacy nie oszczędzają, odc. 3

Ponad połowa Polaków nie oszczędza, a jednocześnie 67 proc. badanych uważa, że warto to robić. Skąd ta rozbieżność, może mamy złe nawyki?

Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny: Po pierwsze jeszcze nie odrobiliśmy wszystkiego, co staramy się odrobić po '89 roku, czyli mamy jeszcze sporo potrzeb, które jakoś musimy załatwiać na bieżąco, więc te pieniądze się rozchodzą. Ale podstawowy powód, dla którego Polacy z dosyć dużą rezerwą podchodzą do oszczędzania, to jednak ciągle taki peerelowski nawyk: "no przecież nie dadzą mi utonąć w przyszłości". Polacy nie widzą jednak sensu np. w inwestowaniu w swoje emerytury poprzez oszczędzanie. Ten nawyk oczywiście popeerelowski gaśnie i w związku z tym jak dowodzą wszelkie badania, ta część Polaków, którzy jednak oszczędzają, mają jakieś pieniądze odłożone, rośnie. I to jest już prawie 1/3 wszystkich gospodarstw domowych. Problem polega tylko na tym, na co Polacy przeznaczają te pieniądze. Otóż ciągle bardzo duży odsetek przeznacza te oszczędzane pieniądze na uzupełnianie bieżących braków.

Czyli brakuje dłuższej perspektywy?

Prof. Janusz Czapiński: Brakuje dłuższej perspektywy, ale na szczęście ta perspektywa się wydłuża i w związku z tym również rośnie odsetek gospodarstw, które mają już znaczne oszczędności przekraczające półroczne, czy nawet roczne dochody. Co ciekawe, zazwyczaj oszczędzają ci, którzy także się zapożyczają. To idzie ze sobą w parze. Ci, którzy biorą i to dużej wartości kredyty, np. kredyty hipoteczne, też mają jakiś amortyzator. Przydaje się to teraz, gdy frank poszybował w górę: jest teraz z czego uzupełniać rosnące raty.

Z badania wynika, że tylko co ósmy Polak nie planuje w ogóle swojego domowego budżetu. Pozostali planują wszystkie wydatki lub tylko większe. Może w takim razie, skoro aż połowa z nas nie oszczędza, mamy problem z realizacją tych planów?

Prof. Janusz Czapiński: Moim zdaniem wszystko zależy od tego, jakie to są plany. Jeśli to są doraźne plany: ile mogę wydać na żywność w następnym tygodniu, to to do żadnego oszczędzania nie zachęca. Jeśli przed Polakami są jakieś ambitniejsze cele, na które trzeba by było zgromadzić większą gotówkę, to wtedy oczywiście prostą odpowiedzią na pytanie: jak to zrobić?, jest: odłożyć trochę pieniędzy systematycznie co miesiąc lub co dwa miesiące na konto albo schować je do szafy. Polacy mają oczywiście ambitne cele, tylko im się wydaje, że to są cele tak niewspółmierne do ich bieżących dochodów, że nawet gdyby odkładali systematycznie 1/5, to musieliby czekać 20 lat na to, żeby te swoje cele zrealizować.

A pana zdaniem, Polacy nauczyli się korzystać z kart kredytowych? Czy są dla nich ułatwieniem?

Prof. Janusz Czapiński: Myślę, że się jeszcze nie nauczyli, że generalnie wiedza dotycząca całej tej sfery obracania finansami jest w Polsce niezwykle kiepska. Bardzo wielu Polaków wpada w pułapkę kart kredytowych, ponieważ - stawiam dolary przeciwko orzechom - nawet wśród tych, którzy karty kredytowe już mają, to może co druga osoba zdaje sobie sprawę, że czym innym jest karta kredytowa, a czym innym - debetowa.

Rozmawiał Krzysztof Rzyman.