Logo Polskiego Radia
Jedynka
Paweł Kurek 20.12.2013

Rola Świętego Mikołaja to intratna fucha

- Nie robię tego tylko dla pieniędzy, to też jest fajna zabawa - mówił w Jedynce Kamil, który od czterech lat wciela się w rolę świętego.
Rola Świętego Mikołaja to intratna fucha

Kamil do tego zajęcia od początku podchodził bardzo poważnie. – Najpierw kupiłem sobie profesjonalny strój – zaznaczył. A więc spodnie, czerwony płaszcz, czapę, siwą brodę, botki, no i obowiązkowo wielki wór na prezenty. Potem był debiut przy rodzinnym stole, niestety z drobną wpadką. Jego młodszy brat rozpoznał przebierańca. - Powiedziałem wtedy, że Święty Mikołaj nie lubi, jak się mówi, że to nie on - wspominał. Brat w końcu uwierzył.

Od tamtego incydentu Kamil nie daje się już tak łatwo zdemaskować. - Ja jestem takim Mikołajem, który wprowadza swoje zasady wigilijne. Szacunek do Mikołaja musi być - zaznaczył i dodał, że nie pozwala ciągnąć się za brodę. Ale to nie znaczy, że nie można go dotykać. Kamil, jak przystało na św. Mikołaja, woła "Ho, ho, ho" i zaprasza do wspólnego zdjęcia, "na kolanko".

''

Takich Mikołajów jak Kamil zatrudniają rodziny, które chcą sprawić dzieciom niespodziankę. Każda wizyta to dla aktora 150 złotych. – W tym roku mam zaplanowane tylko trzy rodziny, chcę też spędzić święta z własną – tłumaczył.

Najlepsi potrafią na "mikołajowym" biznesie zarobić nawet 2000 PLN w jedną noc. Ale wielu z nich przyznaje, że pieniądze nie są najważniejsze. Bo praca św. Mikołaja to przede wszystkim przyjemność!

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

(pkur)