W środę 15 stycznia ponad dwudziestoosobowa grupa biorców i dawców szpiku oraz lekarzy transplantologów z Polski wyruszyła na Kilimandżaro. Celem wyprawy jest zdobycie najwyższego szczytu Afryki (5 895 m n.p.m.) oraz zwrócenie uwagi na problemy osób chorych na białaczkę.
"Szpik na Szczyt" - pierwsza taka wyprawa na Kilimandżaro >>>
- Dziś idzie się dobrze. Być może wynika to z tego, że zamiast po schodach jak wczoraj idziemy po kamieniach i skałach. Jest około 15 stopni Celsjusza, więc część z nas idzie w polarach, a część w kurtkach - relacjonowała na antenie Jedynki Nina Karczmarewicz .
W piątek po godzinie 11 czasu polskiego uczestnicy wyprawy "Szpik na Szczyt" znajdowali się na wysokości ok. 3 600 m n.p.m. - Wokół mnie przefruwają chmury, więc to jest taka wysokość. Widok jest teraz całkowicie zasłonięty, nic nie widać. Jeszcze kilka metrów niżej roztaczał się obłędnie bajkowy, magiczny widok - emocjonowała się dziennikarka.
Martyna Wojciechowska: wyprawa "Szpik na Szczyt" to ewenement na skalę świata >>>
Osoby po przeszczepie szpiku kondycyjnie nie ustępują pozostałym uczestnikom wyprawy. - W czwartek biorca szpiku, który 16 lat temu miał przeszczep, szedł w czołówce, nadawał tempo. Aż musieliśmy krzyczeć do niego "wolniej, wolniej!" - śmiała się Nina Karczmarewicz.
Radiowa Jedynka jest patronem medialnym wyprawy "Szpik na Szczyt" . Jej przebieg relacjonować będzie codziennie w "Czterech porach roku" Nina Karczmarewicz (od poniedziałku do czwartku po godz. 11, a w piątek po godz. 9.00).
pg/asz