Okazuje się, że sprawa wcale nie jest taka oczywista. Czasem lekarz pisze, że dana osoba może chodzić, ale wcale nie oznacza to, że podczas zwolnienia może wybrać się tam, gdzie chce. Problemem może być nawet wyjście na zakupy.
- Wszystko zależy od tego, jakie to będą zakupy. Jeżeli wybierzemy się do sklepu meblowego lub galerii handlowej, no to jest to już średnie wytłumaczenie. To, że chory może chodzić, nie oznacza, że może intensywnie spędzać czas. Spacerowanie nie jest równe chodzeniu po galerii handlowej - mówi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Z drugiej strony jeżeli sami mieszkamy, logicznym jest, że musimy wyjść do sklepu po chleb, masło, mleko. Ale nie można dziesięć razy tłumaczyć się w ten sposób. Granica jest tam, gdzie jest granica rozsądku - dodaje.
Podkreśla też, że pracownicy ZUS dobrze wiedzą, w jaki sposób wykorzystywane są zwolnienia: - Zaręczam, że jeśli ktoś racjonalnie korzysta ze zwolnienia, nie będzie miał odebranego zasiłku.
W jaki sposób ZUS śledzi nieuczciwych pracowników? Jak w wykryciu nadużyć pomagają media społecznościowe? Ile kontroli rocznie przeprowadza Zakład? W jaki sposób tłumaczyła się pewna kobieta, która w trakcie tzw. L4 wyjechała na wczasy do ciepłych krajów? O tym w audycji.
***
Tytuł audycji: "Czterech pór roku"
Prowadzi: Roman Czejarek
Gość: Wojciech Andrusiewicz (rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych)
Data emisji: 2.10.2017
Godzina emisji: 9.22
mg/kh