- Himalaizm zimowy to sztuka czekania i wytrwania w niepogodzie. Letnie wyprawy trwają mniej więcej 1,5 miesiąca i przez ten czas jest realna szansa na trafienie dobrej pogody, która umożliwi wejście na szczyt. Zimą wygląda to trochę inaczej, szczególnie gdy mówimy o łańcuchu Karakorum, ponieważ nad nim przesuwa się wiatr, tzw. jet stream, który na wysokości 8 tysięcy metrów potrafi wiać z prędkością do 160-180 km/h - mówił w Jedynce Janusz Gołąb.
20 lat temu nikt nie myślał, żeby zimą wspinać się w Himalajach
Wyprawa na Gaszerbrum to kolejny dowód na siłę polskiego himalaizmu zimowego. Z 14 ośmiotysięczników aż 9 zostało zdobytych zimą przez Polaków.
- Wszystko zaczęło się od wejścia zimowego na Mount Everest Krzysztofa Wielickiego i Leszka Cichego. Wyprawą kierował Andrzej Zawada i to on naświetlił horyzonty możliwości eksploracji zimowej w Himalajach. Był to przełom, ponieważ 20 lat temu wspinacze w ogóle nie myśleli w tych kategoriach, żeby zimą wspinać się w Himalajach. Dziś natomiast zostały już tylko trzy szczyty niezdobyte zimą - tłumaczył himalaista.
Wyczyn Janusza Gołębia i Adama Bieleckiego przebił w rankingu amerykańskiego portalu explorersweb.com nawet samego Felixa Baumgartnera i jego spadochronowy skok ze stratosfery.
Posłuchaj całej rozmowy Karoliny Rożej i jej gościa.
pg