Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 26.02.2010

Naukowcy o oszczędzaniu energii

Polscy naukowcy pracują nad nowoczesnymi metodami oszczędzania energii. Chcą wykorzystywać wodór jako paliwo i budować bardziej efektywne akumulatory. Efekty? Zobaczymy w całkiem niedalekiej przyszłości. Szczegóły - Joanna Skrzypiec.

- Chodzi nie tylko o uzyskiwanie energii, ale także o jej efektywne wytwarzanie i odzyskiwanie – to najważniejsze założenia projektu MIME.

Prof. Andrzej Suchocki z Instytutu Fizyki PAN: - Ten projekt ma wykorzystywać tzw. efekt termoelektryczny, czyli odzyskiwanie traconej energii elektrycznej, np. w silnikach samochodowych i przetwarzanie jej w energię elektryczną. To ma być realizowane przy pomocy tellurku ołowiu.

Kolejną rzeczą jest wykorzystywanie energii słonecznej, jeszcze inną nacisk na energię jądrową.

Prof. Andrzej Suchocki: - Ponieważ w Polsce planowane jest uruchomienie energetyki jądrowej, chcemy wyprodukować nowoczesne detektory promieniowania jądrowego, zarówno dla ochrony przed promieniowaniem, jak i też dla zadań badawczych.

Na chęciach się nie kończy i chociaż to wszystko brzmi dosyć skomplikowanie, w laboratoriach Instytutu Fizyki prace trwają.

Prof. Tomasz Story z IF: - Tu są różne komórki efuzyjne, gdzie materiał jest podgrzewany i w postaci par kierowany na kryształ podłożowy, na którym to się osadza. My podglądamy jak on rośnie, na tym polega geniusz tej maszyny, która kosztuje około pół miliona dolarów. Trzeba umieć załadować materiał, ustawić temperaturę i zmierzyć coś co ma grubość jednej milionowej milimetra; trzeba umieć stwierdzić, że to tak mało. Co byśmy nie zrobili, na końcu są ludzie, którzy mierzą co to jest warte, czy to rzeczywiście jest przetwornik termoelektryczny.

Ci ludzie to m.in. Krzysztof Dybko i Michał Szot.

Michał Szot: - Teraz idziemy do pracowni, w której weryfikujemy termoelektryczny potencjał materiałów.

Krzysztof Dybko: - Program komputerowy steruje tymi wszystkimi mierniczkami, który puszcza prąd przez próbkę, przez magnes, mierzy jakieś napięcia, przełącza odpowiednie styki, dlatego, że próbka ma dużo kontaktu, robimy jakieś uśrednianie.

Michał Szot: - Ciekły azot wykorzystujemy do chłodzenia próbek w czasie pomiaru, bo niektóre próbki mierzymy w bardzo niskich temperaturach, typu ciekłego azotu albo ciekłego helu, czyli 70 stopni niżej i możemy utrzymywać ciecz, która ma minus 270 stopni C.

Tego typu eksperymenty, mające na celu uzyskiwanie nowoczesnej energii, trwają właśnie i w założeniu potrwają jeszcze 4 lata. Nie tylko w Instytucie Fizyki, ale także w Instytucie Technologii Elektronowej i Akademii Górniczo-Hutniczej.