Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 20.01.2010

Dom pasywny

Po 2020 roku dopuszczalna ma być budowa wyłącznie domów zero-emisyjnych, czyli takich, które zużywają maksymalnie 15 kWh na metr kwadratowy rocznie.

Parlament Europejski i Rada Europy chcą drastycznie zaostrzyć przepisy dotyczące norm technicznych jakie powinny spełniać nowo budowane budynki. Po 2020 roku dopuszczalna ma być budowa wyłącznie domów zero-emisyjnych, czyli takich, które zużywają maksymalnie 15 kWh na metr kwadratowy rocznie. To rewolucja, jeżeli wziąć pod uwagę, że domy z lat 70, 80 czy 90 potrzebują do ogrzania aż 200 kWh na metr kwadratowy rocznie, a te budowane obecnie 120. Co to jest dom pasywny i jak go zbudować? Iza Kostyszyn:

Dom pasywny to dom, którego praktycznie nie trzeba ogrzewać; taki efekt można uzyskać np. dzięki połączeniu 3 elementów: dobrej izolacji, mądrze doprowadzanego powietrza – mówi specjalista od zmian klimatu Marcin Popkiewicz.

Marcin Popkiewicz: - Można być sprytnym, przepuścić to powietrze przez rury, które idą w gruncie 2 metry pod ziemią i ogrzewają się od gruntu, a grunt ma 8 stopni. Już mamy nie -10 a +5 stopni powietrza, które musimy ogrzać. Drugie: jest tzw. rekuperator, działa tak: powietrze, które wypada z domu nie wypuszczamy oknem, tylko przepuszczamy przez wymiennik ciepła i ono oddaje ciepło tumu powietrzu, które wpływa, temu co ma już te 5 stopni i to powietrze jeszcze się ogrzewa do 10 czy więcej stopni. Teraz musimy podgrzać z 10 do 20 stopni, a nie z -10 do 20.

To także można zrobić bez dodatkowych kosztów, bo trzecia metoda jest równie banalna.

Marcin Popkiewicz: - Na przykład duże przeszklone okna od południa – świeci słońce to nam nagrzewa, ściany to pochłaniają i wypromieniowują w podczerwieni, czego już szyba nie przepuści. Efekt szklarniowy jak żywy, ogrzewa nam mieszkanie. Do tego dochodzi nasze ciepło oraz ciepło urządzeń elektrycznych, które mamy w domu: telewizora, suszarki itd.

Dzięki zastosowaniu takich rozwiązań w skali roku na rachunkach za ogrzewanie można zaoszczędzić kilka tysięcy złotych, w skali 10 lat dziesiątki tysięcy. Na razie, bo światowe zasoby surowców, jak ropa, gaz czy węgiel wyczerpują się, a to oznacza, że ich ceny, a wraz z nimi nasze rachunki, będą rosnąć. Niestety, w Polsce budowa takiego domu jest średnio o 30% wyższa niż normalnego, a jeżeli zastosowalibyśmy droższą technologię do ogrzewania, byłaby w ogóle nie opłacalna – zwraca uwagę ekolog, Michał Brennek.

Michał Brennek: - Na przykład pompa ciepła, która jest wygodnym urządzeniem, bo chłodzi nas w lecie, a ogrzewa zimą jest zupełnie nieopłacalna, bo czas jej amortyzacji jest tak długi, że większość użytkowników domu może tego czasu nie dożyje.

Dlaczego w Polsce budowa zero-emisyjnego domu jest taka droga?

Marcin Popkiewicz: - To dlatego, że u nas nikt nie ma z tym doświadczenia i nie jest to promowane, w Niemczech m2 domu pasywnego kosztuje tyle samo co zwykłego.

Już wkrótce w ślady Niemiec będą musiały pójść wszystkie unijne kraje. Zgodnie z zaleceniem Komisji Europejskiej państwa członkowskie powinny wprowadzić finansowe wsparcie inwestycji, poprawiających efektywność energetyczną budynków. Nowe instrumenty muszą być przedstawione najpóźniej do 2011 roku – mówi prezes Zrzeszenia Audytorów Energetycznych, Aleksander Panek.

Aleksander Panek: - W zależności od tego, jakie te instrumenty będą, Unia będzie nam mogła pomóc, czyli dać jakieś pieniądze, które będziemy mogli zużyć na ten cel.

Na terenie Unii Europejskiej powstało już ponad 10 tysięcy domów pasywnych, wykonanych zgodnie z założeniami Instytutu Budownictwa w Darmstadt. W Polsce certyfikat Instytutu Budownictwa Pasywnego posiada tylko jeden dom w Smolcu pod Wrocławiem.