Fiasko szczytu klimatycznego w Kopenhadze wywołało pytania o możliwość podjęcia działań na rzecz ekologii przez wszystkie państwa globu. Im więcej spotkań i dyskusji, tym - zdaniem wielu - coraz mniejsze szanse na porozumienie. Jednak Unia Europejska może w całym tym procesie mieć olbrzymie znaczenie. O roli, jaką pełni Europa i Polska w kwestii przyszłości ekologicznej naszej planety debatowali dziś w Warszawie eksperci, naukowcy i ekolodzy. Rozmowom przysłuchiwał się Kamil Olak:
Europa sporo mówi i sporo robi dla ekologii, ale świat tego nie dostrzega.
Dr Leszek Karski z Uniwersytetu im. Kardynała S. Wyszyńskiego w warszawie: - Problem polega na tym, że Europa coś robi, a świat jakby tego nie dostrzega. Dlatego czas między szczytem w Kopenhadze a w Meksyku należy wykorzystać na spotkania, rozmowy i debaty w jak najszerszym gronie, aby głos Starego Kontynentu został dostrzeżony. Dopóki Europa tak naprawdę nie stanie się czymś znacznie bardziej zorganizowanym, zgranym, dopóki państwa członkowskie będą przedkładały interes swój nad interes Europy, dopóty Europa nie będzie miała wiele do powiedzenia na arenie międzynarodowej.
Także Polska ma do odegrania znaczącą rolę w debacie ekologicznej.
Tomasz Chruszczow z Ministerstwa Środowiska: - Jesteśmy w gronie tych krajów Unii, które mają od wielu lat sprecyzowane poglądy na temat sposobu wprowadzania regulacji ekologicznych; po drugie jesteśmy krajem, który uczestniczy we wszystkich debatach i dyskusjach i jesteśmy reprezentowani zarówno na forum Wspólnoty jak i na forum Konwencji międzynarodowych przez grupę ekspertów, wiec wydaje się, że głos Polski jest słyszany i nasze zdanie jest brane pod uwagę.
Dr Leszek Karski: - Polska jest ważnym krajem dla porozumienia ekologicznego, ponieważ jesteśmy krajem środka. Dlatego my rozumiemy problemy zarówno bogatych jak i biednych. Możemy stać się bardzo ciekawym pomostem nie tylko między wschodem a zachodem, ale też między bogatą północą a biednym południem.
Daria Kulczycka – ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan: - Jednak zanieczyszczeń zredukować się nie uda bez biznesu. Biznes jest determinowany, aby cele przyjęte przez Europę osiągnąć, ale opowiada się przeciwko bardzo ambitnym celom redukcyjnym samodzielnie podejmowanym przez Europę, za którymi nie podąża świat, bo to oznacza dla Europy obniżenie pozycji konkurencyjnej, a w konsekwencji konieczność zamykania zakładów pracy i utratę miejsc pracy. Nasz kraj jest ważnym graczem w światowej debacie ekologicznej. Polska dużo osiągnęła już, jeśli chodzi o obniżenie emisji CO2, polska gospodarka się zrestrukturyzowała tak, że efektywność energetyczna wzrosła, a emisja CO2 spadła, w zdecydowanie większym stopniu niż zrobiła to stara Unia.
Eksperci podkreślają jednak, że choć możemy być z siebie dumni i stanowić przykład dla wielu krajów starej Unii, to nasz kraj powinien w dalszym ciągu podejmować działania proekologiczne, aby pokazać Europie i światu, że chcemy i możemy mieć wpływ na przyszłość planety.