Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 07.05.2010

Spalarnia odpadów w Olsztynie

Decyzje, czy spalarnia czy zakład mechaniczno-biologiczny, a może jeszcze coś innego, powinny zapaść w połowie czerwca...

Warmia i Mazury w "śmieciowym" punkcie wyjścia. Dotychczas rozwiązaniem problemu odpadów Olsztyna i kilkudziesięciu okolicznych gmin miała być nowoczesna spalarnia, ale jednocześnie trwała dyskusja, czy region stać na rozwiązanie, które miałoby kosztować około 500 milionów złotych.
Podczas ostatniego posiedzenia wspólnicy Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi, który tworzą przedstawiciele 37 warmińsko-mazurskich gmin, dowiedzieli się o nowej tańszej koncepcji. Mirosław Sochacki zebrał opinie o tym pomyśle:

Piotr Grzymowicz – prezydent Olsztyna: - Zakład mechaniczno-biologiczny przeróbki odpadów byłby na dziś najlepszym rozwiązaniem. Byłoby tam produkowane paliwo alternatywne, pozostawałby balast, który musiałby być wywieziony na wysypiska.

Piotr Jakubowski – burmistrz Mikołajek: - Ta nowa inicjatywa nie rozwiązuje problemu odpadów w naszym województwie. To co kiedyś forował ZGOK olsztyński, powstanie spalarni, miałoby być rozwiązaniem kompleksowym docelowym; okazało się, że teraz jest niedobre. Natomiast to co negowano na początku, tzn. mechaniczno-biologiczne sortowanie odpadów, dzisiaj okazuje się, że jest najlepszym rozwiązaniem.

Piotr Grzymowicz: - Ten wariant jest dużo tańszy, bo nie kosztuje 520 milionów złotych, tylko 199 mln. Udział finansowy Unii Europejskiej podwyższa się, przy spalarni był 56%, tutaj byłby 77,5%.

Henryk Duda – wójt gminy Kolno: - Nasuwają się wątpliwości, czy ten zakład rozwiązałby problemy na wiele lat, czy tylko na 4-5. Wątpliwości są takie, że może być niedostosowany do przepisów unijnych.

Teodory Marcinkiewicz - wójt Stawigudy: - Mogą być jakieś ograniczenia emisji CO2 i co dalej będziemy robić.

Piotr Grzymowicz: - Pracuje nad tym już nasza spółka MPEC, obok naszego ZGOK-u na Tracku powstałby kombinat energetyczny, który nie tylko by utylizował odpady i dawał w zamian ciepło w oparciu o spalanie biomasy.

Piotr Jakubowski: - Proponowane przez Olsztyn rozwiązania my mogliśmy już dawno zastosować u siebie. Takie rozwiązania technologiczne mogą być stosowane w mniejszych gminach i nasz związek liczący 17 gmin prawdopodobnie za swoje pieniądze będzie mógł wybudować u siebie taką instalację.

Henryk Duda: - Z punktu widzenia ubogiej gminy Kolno, rozwiązanie tańsze byłoby lepsze, ale ono musi być skuteczne w czasie również, bo każda wydana złotówka powinna być wydana w sposób uzasadniony.

Decyzje czy spalarnia czy zakład mechaniczno-biologiczny, a może jeszcze coś innego, powinny zapaść w połowie czerwca, podczas kolejnego zgromadzenia wspólników ZGOK.