Logo Polskiego Radia
Jedynka
Izabela Zabłocka 02.01.2014

Biskupi i pełnomocnik rządu porozmawiają o gender? "Potrzebna dobra wola obu stron"

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz wysłała do Episkopatu Polski list, w którym wyjaśniała czym jest gender i jakie zajmuje miejsce w polskim i europejskim prawie. Pełnomocniczka rządu do spraw równouprawnienia powiedziała w radiowej Jedynce, że liczy na spotkanie.
Agnieszka Kozłowska-RajewiczAgnieszka Kozłowska-RajewiczWojciech Kusiński/PR

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz dodała, że dostaje już pierwsze odpowiedzi od biskupów. - Mam nadzieję, że będę mogła za dwa tygodnie zaproponować jakiś termin tej rozmowy. Wierzę, że może się to udać, ale potrzebna jest dobra wola z obydwu stron – mówiła Kozłowska-Rajewicz w radiowej Jedynce.

Pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania podkreśla, że gender to nic innego jak równouprawnienie i takiego terminu należy się trzymać. - Wtedy nie mówimy o żadnej ideologii, ani o nauce tylko o pojęciu, które funkcjonuje w polityce i które ewentualnie może funkcjonować w ustawach, rozporządzeniach czy programach edukacyjnych – wyjaśniła Kozłowska-Rajewicz.

Według niej nie można określać gender terminem ideologii, bo w takim wypadku - musiałby być przynajmniej jeden twórca tej teorii. - Jeżeli spojrzymy na to, co Kościół nazywa ideologią gender jako worku wszelkiego zła, to ja bym chciała zapytać kto taką teorię forsuje w programach edukacyjnych czy rządowych w Polsce i Europie? Nie ma takiego człowieka – podkreślła Kozłowska-Rajewicz i dodaje, że należy mówić o faktach. A fakty według niej to określenie gender terminem - "równouprawnienie kobiet i mężczyzn".

Kozłowska-Rajewicz rozprawia się też ze stereotypem dotyczącym feministek, jako osób nienawidzących mężczyzn, nie chcących mieć rodziny i dzieci. - Czy mężczyzna, który ma aspiracje zawodowe jest podejrzewany, że nienawidzi kobiet, nie chce mieć rodziny i się od niej odwraca? – pyta Kozłowska-Rajewicz i od razu odpowiada: - przecież to jest absurd. Kobiety, które tak samo jak mężczyźni chcą być samodzielne i mają aspiracje zawodowe. Z tego faktu absolutnie nie wynika jakaś niechęć do rodziny. Według Kozłowskiej-Rajewicz równouprawnienie w żaden sposób nie jest zagrożeniem dla dobra rodziny.

Pełnomocnik do spraw równego traktowania kobiet i mężczyzn odpowiada też na zarzut formułowany przez amerykańskich przeciwników gender. Uważają oni, że gender prowadzi do zagłady zachodniej cywilizacji, a zachodni system edukacji robi wszystko żeby wykastrować mężczyzn. - To nieprawda, że równouprawnienie spowoduje zmianę kobiet w mężczyzn – zaprzecza Kozłowska-Rajewicz i przytacza przykład: - Kiedyś kobiety nie jeździły samochodami i uważano to za męskie zajęcie. Kobieta z tego powodu, że jeździ samochodem przecież nie zamieniła się w mężczyznę. Trzeba oddzielić orientację seksualną, albo płeć biologiczną od tego, co jest rolą kulturową – podsumowuje pełnomocnik rządu do spraw równouprawnienia.

Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.

"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!

iz